Z okazji zbliżającej się Gwiazdki, nic bardziej nie uszczęśliwi czytelników jak książka pod choinką. Dla fanów coraz bardziej popularnego gatunku fantasy proponujemy książkę, w której magia przeplata się z rzeczywistością. Najróżniejsze stwory jak jelenie – mutanty, przerażające wiewiórki, olbrzymie węże i niezwykłe baobary, to tylko namiastka świata stworzonego przez Martę Merriday. Na pewno z Adlerem, młodym, niesamowitym zoologiem nikt nie będzie się nudził. A dokładając do tego bestie, które ściga, to już gwarancja emocji na najwyższym poziomie. „Adler. Tajemnica zamku Bazina” to doskonały pomysł na prezent, nawet dla samego siebie.
Połączenie namacalnej dla każdego z nas rzeczywistości, codzienności, którą tak dobrze znamy oraz mrocznej baśni dodającej smaczku każdej historii to niebanalna umiejętność. Zdolność łączenia tych dwóch gatunków owocuje powstaniem historii, którą kochają tysiące czytelników.
„Adler. Tajemnica zamku Bazina”, autorstwa Marty Merriday to pierwszy tom z cyklu bestiariusza Forbesa. Niebywałe połączenie przenikających się ludzkich uczuć, codziennych wydarzeń
i magicznych, śmiertelnie niebezpiecznych istot, to czynniki, dzięki których autorka stworzyła historię młodego studenta zoologii. W swojej książce Marta zabiera nas w podróż przez mroczne lasy Szkocji i Anglii, które stały się miejscem, gdzie grasują tajemnicze bestie. Początkowo nic nie zapowiadało tak ogromnego niebezpieczeństwa i kłopotów mnożących się w tak zatrważającym tempie. Napady potworów przybierają na sile, stają się coraz częstsze i coraz bardziej krwawe,
a wszystko zmierza w jednym kierunku. Kulminacja zła, której się obawiano i przed którą starano się chronić, nastąpiła w halloweenową noc.
W miasteczku Pelham na południu Anglii, trzydziestego pierwszego października, w ruinach klasztoru ma miejsce szaleńcza, pozbawiona kontroli i zdrowego rozsądku zabawa, która przeradza się w najkrwawsze zdarzenie tamtych czasów. Zbrodnia na człowieczeństwie, przed której rozwikłaniem wzbrania się miejscowa policja. Organy ścigania wykonują swoje zadanie jedynie pobieżnie, starając się trzymać niewygodne pytania daleko od komisariatu. Wymigują się służbowymi formułkami, ich praca nie przynosi żadnych rezultatów, a przynajmniej nie są one przekazywane do wiadomości publicznej.
Przerażeni i zdenerwowani do granic możliwość mieszkańcy miasteczka postanawiają na własną rękę znaleźć osobę, która podejmie się zadania unieszkodliwienia tajemniczych stworzeń mordujących lokalne zwierzęta, a co gorsze, czyhających na ludzi. Zamieszczono nawet ogłoszenie z prośbą o pomoc w identyfikacji drapieżnika.
Bezradni mieszkańcy docierają do młodego studenta zoologii – Adlera. Młodzieniec jest synem znamiennego biologa i łowcy siejących spustoszenie stworów. Można przypuszczać, że zamiłowanie okazuje się rodzinne i przeszło na kolejne pokolenie.
Tajemnicze i zaskakujące spotkanie z biologiem w Edynburgu wprowadza czytelnika w baśniową część powieści. W momencie rozpoczęcia prywatnego dochodzenia Adlera, potwory zaczynają się materializować w wyobraźni czytelnika. Dokładne opisy i przerażające zwroty akcji nie pozwalają pozostawić książki i odejść do wykonywania innych czynności.
Powieść „Adler. Tajemnica zamku Bazina” jest niczym rzeczywisty, namacalny portal, który przenosi nas w magiczną, przerażającą, baśniową rzeczywistość.
http://www.psychoskok.pl/produkt/adler-tajemnica-zamku-bazina/
Aby poznać nie tylko pierwszą część z cyklu bestiariusza Forbesa, ale również zapoznać się bliżej z autorką, która w niesamowity sposób połączyła rzeczywistość i świat baśni, odwiedź stronę Marty Merriday.
http://www.pl.martamerriday.com
„Adler. Tajemnica zamku Bazina” jest nowością na rynku wydawniczym, a już spotkała się z wieloma pozytywnymi opiniami. Oto kilka z nich:
„Przedstawiona przez autorkę wizja jest dość przekonująca, nadaje powieści zajmujący oraz intrygujący wydźwięk. To nie tylko dobra rozrywka, ale i zachęta do podjęcia refleksji nad szeroko pojętą ewolucją genetyki i tego, do czego mogą doprowadzić wszelakie eksperymenty z nią związane”.
https://bookmoment.pl/adler-tajemnica-zamku-bazina-marta-merriday/
„Sama postać główna przypadła mi do gustu. Nie jest to niepokonany gieroj, jednak kilka sztuczek zna. Potrafi posługiwać się bronią palną oraz nożami, co kilka bestii poczuło na własnej skórze. Zdaje sobie jednak sprawę z własnych ograniczeń i nie rzuca się z gołymi pięściami na każdego przeciwnika. Starcia, sztuczki i podstępy brzmią realistycznie. Jako że jest to tom 1 przygód młodego Forbesa, z pewnością będę chciał sięgnąć po kolejne.
600 stron dobrej książki, którą przeczytać zdecydowanie warto. Całość brzmi tak, jakby wydarzyć się rzeczywiście mogła, co pozostawia nieco niepokojące wrażenie. Czekam na kolejne tomy”.
http://swiatyalternatywne.blogspot.com/2018/10/marta-merriday-adler-tajemnice-zamku.html#more
„Jestem przekonana, że książka znajdzie mnóstwo miłośników, którzy tak jak ja z niecierpliwością wyczekiwać będą kontynuacji cyklu. Powieść wciąga i angażuje, jako osoba dorosła przyjemnie spędziłam z nią czas, jednak stwierdzam, że najlepiej odnajdzie się w niej młody czytelnik, dla którego ogrom zawartej wiedzy będzie miał powiew świeżości i zaskoczenia, a dobry humor stanie się dodatkowym magnesem. Brawa dla autorki za przystępność podawania informacji, nie tylko ze świata zoologii i historii, za zgrabne i ciekawe przemycanie ich do scenariusza zdarzeń”.
http://bookendorfina.blogspot.com/2018/11/adler-tajemnica-zamku-bazina-marta.html
„Książkę przeczytałam z zainteresowaniem dając się wciągnąć w coraz to bardziej rozbudowaną i ekscytującą akcję. Nie brakuje w niej humoru, tempa i zaskakujących, nagłych wydarzeń. Autorka prowadzi opowieść finezyjnie, wprowadzając czytelnika stopniowo w zagęszczającą się fabułę, w której pojawiają się nowe wątki, nadające całości aurę tajemniczości i magii. Z rozdziału na rozdział jesteśmy wciągani w akcje, coraz bardziej dynamiczną i intrygującą”.
http://ezo-ksiazki.blogspot.com/2018/10/431-adler-tajemnica-zamku-bazina.html
http://www.psychoskok.pl/aktualnosci/otworz-zmysly-swiat-fantasy/
