Boersenverein na Targach w Krakowie Elastyczne niemieckie koła Podczas pierwszego dnia targów w Krakowie Thomas Bleicher, rzecznik koła "małych wydawców" w Boersenverein, zapraszał do współpracy małych polskich edytorów. Zaprosił na koszt strony niemieckiej dwóch przedstawicieli małych firm do Drezna na lutową konferencję poświęconą problemom dystrybucji (a jak się okazało na spotkaniu, jest to temat numer jeden dla małych wydawców niemieckich). Ponadto gość mówił o możliwości wspólnego uczestnictwa w lipskich i frankfurckich targach na kolektywnym stoisku małych wydawców. Mówił też o możliwości wspólnej dystrybucji oraz bezpośredniej wymianie licencji, zapraszał do odbywania stażu w niemieckich wydawnictwach. Przede wszystkim, co mówił wyraźnie, przyjechał do Polski nawiązać bezpośrednie kontakty. *** Boersenverein (Związek Księgarzy i Wydawców Niemieckich) jest instytucją znaną, szanowaną i bardzo rozbudowaną. Skupia ok. 80 proc. wydawców, oferuje swoim członkom porady prawne, ułatwia komunikację, umożliwia wymianę doświadczeń etc. Gość targów skrótowo omówił ulokowanie koła małych wydawców. Boersenverein dzieli się na grupy zadaniowe. Część z nich przybiera formę działania sekcji. To oznacza, że korzystają z budżetu centralnego, posiadają swoje statuty, walne zgromadzenia etc. Słowem są to sekcje budżetowe Boersenverein. I tak działają m.in. sekcje: sztuki, mediów elektronicznych, książki mówionej (audio), kalendarzy, pocketów, turystyki, poradników. Równolegle działają mniej sformalizowane koła, które nie korzystają z budżetu Boersenverein i działają na zasadzie dobrowolnego opodatkowania się. Słowem są to koła zrzutkowe w Boersenverein. Pełna nazwa grupy małych wydawców brzmi: Arbeitskreis Kleinerer Unabhaengingen Verlage (w wolnym tłumaczeniu: koło robocze małych i niezależnych wydawców). W skrócie koło to pisze i mówi o sobie: kleinere Verlage - mali wydawcy. Działa od 1979 roku. Thomas Bleicher podkreślał, że koła charakteryzują się większą elastycznością niż sformalizowane sekcje. Wielkość koła …