Z Marzenną Ledzion-Markowską, dyrektorem Wydawnictwa Naukowego UAM, i Zofią Strzyż, dyrektorem Projektu Międzynarodowych Targów Poznańskich, rozmawia Magda Ziółek. Spotykamy się, aby porozmawiać o targach książki organizowanych od dwudziestu lat przez Wydawnictwo Naukowe UAM. Od tego roku zmienia się nazwa tego wydarzenia, miejsce, a także czas, czy nie obawia się Pani zarzutów, że targi odchodzą od swojej długiej uniwersyteckiej tradycji? Marzena Lendzion-Markowska: Rzeczywiście, tegoroczna edycja targów przyniesie wiele zmian, które planowaliśmy już od dłuższego czasu. Targi odbędą się wiosną (24-26 marca) na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, a nazwa imprezy - Poznańskie Targi Książki Naukowej i Popularnonaukowej (PTKNiP) - tylko nieznacznie ewaluowała. Cały czas jesteśmy wierni naszej tradycji. Tak naprawdę to są nadal te same targi promujące książki naukowe i popularnonaukowe, tylko w nowej, bardziej nowoczesnej formule. Te zmiany były konieczne, aby iść z duchem czasu. 20. jubileuszowa edycja targów zakończyła się dużym sukcesem, jednak proszę zauważyć, że w ciągu ostatnich lat cała oprawa i formuła targów sukcesywnie się zmieniała. Przede wszystkim do grona wydawnictw książek naukowych zaproszeni zostali wydawcy książek popularnonaukowych. Wtedy też (w 2013 roku) nazwa targów zmieniła się na Poznańskie Dni Książki nie tylko Naukowej, a do dwóch konkursów, tradycyjnie odbywających się w ramach naszej imprezy (Konkurs na Najlepszą Książkę Akademicką oraz Konkurs Stowarzyszenia Wydawców Szkół Wyższych), dołączył trzeci - Na Najlepszą Książkę Popularnonaukową, nad którym patronat objął  prezydent Poznania. Grono wystawców książek popularnonaukowych sukcesywnie się powiększało, a na konkurs zaczęło spływać coraz więcej publikacji. To był nasz pierwszy sukces związany z poszerzeniem formuły. Potem stwierdziliśmy, że - mimo cieszących się dużym …