Zarobki w branży wydawniczej rosną szybciej niż przychody spółek – wynika z corocznej ankiety tygodnika „Publishers Weekly” (autorstwa Jima Milliota). W 2003 roku średni wzrost uposażeń wyniósł 4,9 proc., a więc zaledwie o 0,2 proc. mniej niż rok wcześniej. Istotne jednak, że procent ankietowanych, który raportował w 2003 roku wysokość podwyżki o mniej niż 3 proc., wzrósł z 14 do 19 proc. Był to kolejny rok z rzędu charakteryzujący się taką tendencją, ponieważ w 2001 podwyżka poniżej 3 proc. objęła tylko 11 proc. ankietowanych. Rezultaty badań dotyczą osób zatrudnionych na tych samych stanowiskach co w poprzednich latach. Pomimo zwiększenia liczby osób, które otrzymały tylko małe podwyżki, 61 proc. respondentów podało, że ich zarobki wzrosły w granicach 3-6 proc. Ogromna większość ankietowanych oświadczyła także, że otrzymała podwyżkę w okresie jednego roku. Procent ankietowanych, którzy otrzymali przynajmniej 6 proc. podwyżki, utrzymał się na poziomie 20 proc. Największe podwyżki płacowe objęły – rzecz jasna – te osoby, które zmieniły stanowisko lub awansowały. 72 proc. osób, które przeszły na inne stanowiska pracy doznało skokowego wzrostu uposażenia, średnio o 16 proc. Dla 11 proc. ankietowanych, którzy zmienili pracę, uposażenie nie uległo zmianie, a dla 17 proc. uległo obniżeniu. Wprowadzenie nowej pozycji do tegorocznej ankiety ujawnia dużą mobilność w zawodzie wydawcy w Stanach Zjednoczonych. Prawie 40 proc. osób, które znalazły się na nowych stanowiskach, zmieniło pracę w ramach tej samej firmy wydawniczej, natomiast 20 proc. oświadczyło, że zostało tymczasowo zwolnionych z ich poprzednich stanowisk w branży wydawniczej przed znalezieniem nowej pracy w tej samej branży. Wśród nowo zatrudnionych 16 proc. przyszło spoza branży, a dla 12 proc. była to pierwsza praca po ukończeniu studiów. Ankieta wykazała, że znalezienie nowej pracy zajmuje pracownikowi branży wydawniczej średnio 5 miesięcy. Dłużej poszukują nowych stanowisk mężczyźni (6,5 miesiąca), a najtrudniej jest znaleźć zajęcie pracownikom fizycznym – średnio szukają go przez 8 miesięcy. Średni okres zatrudnienia ankietowanych spadł do 11 lat, z 16 w 2002. Spadek doświadczenia zawodowego obniżył oczywiście wysokość średniej pensji dla każdej z pozycji zawodowych. Dla przykładu, wiceprezes działu sprzedaży i marketingu z ponad 10-letnim doświadczeniem zarabiał rocznie średnio 162.154 USD w porównaniu do 75.000 USD, które otrzymywała osoba zajmująca to stanowisko od 3 do 6 lat. W dziale redakcyjnym, dyrektor z ponad 10-letnim doświadczeniem otrzymywał netto 88.380 USD w porównaniu do 76.000 USD, które pobierała osoba na podobnym stanowisku, również tylko z 3-6-letnim doświadczeniem.                                                       Większa liczba ankietowanych osób młodszych nie wpłynęła jednak na zmianę ogólnego trendu, że najbardziej lukratywne są zarobki osób zarządzających i to w największych firmach. Ogólnie, najwyższą średnią pensją …