W nocy z 20 na 21 sierpnia 1968 roku oddziały polskiego wojska przekroczyły naszą południową granicę, aby wziąć udział w operacji "Dunaj". Wraz z tysiącami żołnierzy innych krajów "miłujących pokój" czyli Armii Czerwonej, Bułgarskiej Armii Ludowej, Armii Ludowej Niemieckiej Republiki Demokratycznej oraz Węgierskiej Amii Ludowej wkroczyły do Czechosłowacji, aby skutecznie zatrzymać reformy zapoczątkowane "Praską Wiosną" i umocnić władzę Komunistycznej Partii Czechosłowacji w ramach narzuconej przez Związek Radziecki "Doktryny Breżniewa". Leonid Breżniew, I sekretarz Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, głosił, że państwa wchodzące w skład sowieckiego bloku mają ograniczoną suwerenność i w przypadku problemów wewnętrznych tzw. "wspólnota socjalistyczna jako całość ma prawo do interwencji na terytorium" takiego państwa, co nazywane było do tego "niesieniem pomocy naszym towarzyszom". Nie zastosowano jej w Polsce w grudniu 1981 roku, bo -własnymi siłami" polscy towarzysze wprowadzili stan wojenny. Ale w Czechosłowacji doktryna ta została brutalnie zrealizowana.  W operacji czechosłowackiej w polskich oddziałach uczestniczyli też specjaliści od propagandy, a wśród nich początkujący dziennikarz wojskowy w stopniu plutonowego - Jan Janusz Akielaszek. Dzisiaj jest to niezwykle barwna postać we wrocławskim świecie kultury, ale też i polityki, właściciel specjalizującego się w publikacjach kulinarnych wydawnictwa "W Kolorach Tęczy", uczestnik wielu niestandardowych wydarzeń targowych i nietargowych w naszym środowisku.  Jest rzeczą wyjątkową i godną uznania, że właśnie Jan Janusz Akielaszek spisał swoje wspomnienia z pamiętnych dni 1968 i 1969 roku, gdy …