Wtorek, 25 maja 2004
Felieton Kołchoz księgarski Bywa, że czasem, w wolnej chwili, spaceruję po Kolejowej. Zazwyczaj te wolne chwile zdarzają się dwa, trzy razy w tygodniu. Przemierzam krzywe trotuary, brukowane uliczki i dziurawe jezdnie. Zaglądam do nieprzytulnych wnętrz architektonicznie skompromitowanych budynków, włóczę się po wypełnionych wiatrem i chłodem korytarzach, odwiedzam znajome kąty, gdzie czas stanął w miejscu. Czasem odnoszę wrażenie, że wchodzę na plan czarno-białego filmu o niczym, który zaciął się lata temu, i wszyscy aktorzy po raz tysięczny odgrywają tę samą rolę. Dodam, iż z pewnością nie są to role godne oskarowej gali. Zaczynam powoli rozumieć braci Olesiejuków, którzy wyprowadzili się z tego socrealistycznego kołchozu księgarskiego. Teraz przynajmniej oddychają świeżym, wiejskim powietrzem (o ile nie wieje akurat od Trasy Poznańskiej) i mają ładniejszy widok za oknami (jeśli nie patrzą akurat w jej stronę). Przeprowadzka braci to jedyna większa zmiana, jaka dokonała się na Kolejowej od dziesięciu lat; nie licząc epizodu z Azymutem. Inne roszady są tak drobne, że prawie niezauważalne. Nawet zapyziałe budy na placu pozostały wierne swoim przygnębiającym klimatom. Niewiele przybywa nowych twarzy, a stare są już do tego stopnia zmęczone, że przypominają służbowe maski rozbrajającej obojętności. Po różnych zatęchłych, zakurzonych zakamarkach pochowały się drugorzędne wydawnictwa i niewiele znaczące hurtowienki. Z liczących się podmiotów są właściwie tylko: warszawski oddział Matrasa, Składnica Księgarska, Platon i Wikr. Z wydawców, jak dobrze poszukać, znaleźć można W.A.B., Harald Dictionaries, Filar, stołeczne biuro Elżbiety Jarmołkiewicz, Sarę, PIW, tudzież kilku innych. Jeśli tak ma wyglądać Stolica Książki, to ja wolę prowincję. *** Chciałbym dziś podzielić się wrażeniami z wizyt w Matrasie i Składnicy. Matras niegdyś był na Kolejowej wartością samą w sobie. Dziś jest tylko przeciętnym oddziałem wrocławskiej centrali. Odległość ta powoduje, że z bardzo przyzwoitej hurtowni zrobił nam się kiepski magazyn, w którym często brakuje towaru. Jeszcze dwa lata temu trzeba było odstać swoje w kolejce, żeby móc zakupić książki, a panie z obsługi dwoiły się i troiły, by sprostać wymaganiom żądnej druku tłuszczy. Dziś pozostała jedna pani, a jej działania przypominają słodką drzemkę najedzonego misia koala. Jeśli mamy na tyle szczęścia, że natkniemy się w środku na jakiegoś księgarza, możemy mieć pewność, że zabłądził. Pusto i cicho, jak na akermańskich stepach. Po redukcji zatrudnienia, jaka miała tu niedawno miejsce, hurtownia przypomina zagracony pustostan. Niewykluczone, iż jeszcze nie uporządkowali wszystkiego do końca po ostatnich przemeblowaniach. Dziwne to było jednak przemeblowanie, bo jedynym jego widocznym efektem jest to, że wejście znalazło się z drugiej strony budynku. Poza tym, została ta sama bida. W każdym razie na pewno nie dali zarobić projektantowi wnętrz. Trudno zresztą tego od nich wymagać, gdyż (jak twierdzą pracownicy) nikt tu - mimo sennej atmosfery - na pieniądzach nie śpi. Kryzys na rynku księgarskim dotknął także Grupę Matras i na Kolejowej można przekonać się o tym naocznie i nausznie. Odpowiedzią władz Matrasa na tę sytuację była, znana w biznesie, ucieczka do przodu. Mówiąc obrazowo, polega to mniej więcej na tym, że kiedy kończy ci się podczas …
Wyświetlono 25% materiału - 482 słów. Całość materiału zawiera 1930 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się