Wtorek, 28 maja 2019

Zamieszczamy oświadczenie Stowarzyszenia Kreatywna Polska, zrzeszającego twórców oraz siedemnaście organizacji branż kreatywnych (wydawniczych, filmowych, muzycznych itp.) opublikowanym  w reakcji na zaskarżenie przez polski rząd niektórych zapisów Dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym.

Oświadczenie Stowarzyszenia Kreatywna Polska w związku z zaskarżeniem przez Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE dyrektywy 2019/790 w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym

Stowarzyszenie Kreatywna Polska zrzesza organizacje polskich twórców, wydawców, przedsiębiorców, producentów oraz dystrybutorów treści i jest najbardziej reprezentatywną organizacją skupiającą polski sektor kreatywny. Właśnie w imieniu twórców i środowisk kreatywnych wyrażamy swoje zdziwienie wywołane wczorajszym wystąpieniem wicepremiera prof. Piotra Glińskiego na temat zaskarżenia dyrektywy w sprawie praw autorskich.

Z jeszcze większym zdumieniem przeczytaliśmy informację, że dziś, czyli jeszcze przed wejściem w życie dyrektywy, Polska złożyła skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie jej treści.

Zdaniem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapisy dyrektywy doprowadzą do wprowadzenia rozwiązań, które mają cechy cenzury prewencyjnej zakazanej przez polską konstytucję, jak i przez prawo unijne w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej gwarantującej swobodę wypowiedzi. Nie jest to zgodne z prawdą.

Chcielibyśmy rozwiać wątpliwości Ministerstwa, że przywoływany mechanizm, zobowiązujący serwisy internetowe do prewencyjnej kontroli wszystkich treści jakie chcą zamieścić użytkownicy – nawet wówczas, gdy nie zostały zgłoszone żadne naruszenia praw autorskich, będzie wymuszał stosowanie przez serwisy automatycznych algorytmów, które będą kontrolować treści internetowe.

Serwisy internetowe stosują już mechanizmy filtrujące treści. Filtrowania nie muszą się obawiać serwisy, które udostępniają legalnie treści. Żaden materiał do którego nie zostały zgłoszone naruszenia praw autorskich nie zniknie z Internetu.

Prewencyjna kontrola nie dotyczy użytkowników Internetu, przerzuca natomiast odpowiedzialność na platformy i serwisy internetowe. Nie jest to więc żadne rzeczywiste zagrożenie dla wolności wypowiedzi w Internecie, wbrew temu, co powiedział wicepremier prof. Piotr Gliński.

W komunikacie na stronie Ministerstwa czytamy, że „Polska nie kwestionuje potrzeby ochrony praw autorskich”, ale też ich nie chroni.

Budzi nasz sprzeciw postawa Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które zamiast bronić kultury i dziedzictwa narodowego, stanowiących największe dobro Polaków, stawia się w roli obrońcy interesów globalnych firm internetowych, które czerpią przychody z obrotu treściami autorskimi w sieci i żyją z przychodów z reklam zamieszczanych przy kradzionych treściach, nie płacąc z tego tytułu żadnych opłat na rzecz twórców, ani nie ponosząc żadnej odpowiedzialności.

Dyrektywa ma zapewnić ochronę praw autorskich i praw pokrewnych oraz sprawiedliwy podział przychodów z ich eksploatacji. Treść dyrektywy nie odnosi się do wolności tylko do własności.

W imieniu środowisk kreatywnych

Dorota Hawliczek, Dyrektor Stowarzyszenia

Podaj dalej
Autor: (n)