Wtorek, 20 lipca 2004
Docelowo 150 księgarń
- Dla jasności, kiedy mówi pan: mamy pomysł - kogo ma pan na myśli? - Mamy pomysły jako zarząd Domu Książki S.A. - Powiedzmy jaka jest struktura własnościowa firmy. - WSIP ma w przybliżeniu 90 proc. udziałów, reszta należy do Skarbu Państwa. Pamiętajmy cały czas, że wejście WSiP do Domu Książki S.A. odbyło się poprzez podniesienie kapitału założycielskiego. - Czy to ma sens? Tu jest Skarb Państwa i tu jest Skarb Państwa? Czy przewidywane są jakieś zmiany? - Nie mam na ten temat żadnych wieści, być może po prywatyzacji WSiP ten temat będzie poruszony. Dzisiaj Skarb Państwa ma we WSiP 100 proc., pośrednio ma zatem 100 proc. w Domu Książki S.A. - Jaki jest skład Rady Nadzorczej i zarządu spółki? - Radę Nadzorczą stanowią: przedstawiciel MSP - przewodniczący, trzech przedstawicieli WSiP i dwóch załogi Domu Książki S.A. Zarząd spółki jest dwuosobowy: oprócz mnie jest dyrektor finansowy - pani Sabina Firlej-Czaplicka. Dyrektorem Handlu i Marketingu jest Wojciech Skrzypiec, któremu podlegają dwa działy: sprzedaży i zakupów. Za pion sprzedaży odpowiada pan Marcin Buchacz - wcześniej mój nieformalny zastępca we WSiP, za pion zakupów pan Janusz Mikosik, były szef księgarni Edukacja na Placu Dąbrowskiego. - Jakie są relacje Domu Książki S.A. z także należącą do WSiP hurtownią Wkra? - Bardzo dobre. - To zrozumiałe. - Mamy normalną umowę handlową z Wkrą, w miarę zbliżoną do tych, jakie Wkra ma z innymi odbiorcami. Nie sądzę, żebyśmy byli traktowani przez Wkrę preferencyjnie, tak samo zresztą jak przez WSiP. - Trochę chyba tak. - Na pewno jest większe zaufanie finansowe. Ale warunki handlowe są raczej standardowe. W ogóle w przypadku spółek mocno powiązanych kapitałowo jest tak - i to trzeba jasno powiedzieć - że nie mogą z zasady stosować wobec siebie specjalnych warunków. To rodziłoby podejrzenia o nieprawidłowości w przepływach finansowych. - Czy nie ma takich nacisków, żeby zaopatrywał się pan we Wkrze? - Nie ma takich nacisków. A poza tym dobrze mi się współpracuje z Wkrą, więc obrót jest faktycznie duży. - Dobry punkt odniesienia to mecz Szwecja - Dania podczas Mistrzostw Europy. Remis 2:2 premiował oba zespoły i wykluczał Włochów. Bukmacherzy w Polsce nie przyjmowali takiego zakładu. Byłem dziwnie spokojny, że padnie taki wynik. I padł. Nie wiem czy się umawiali, może wyszli na mecz z takim poczuciem, że zapewne będzie 2:2? Może z Wkrą i Domem Książki S.A. jest podobnie? - Słuchajcie, świadomość bycia w grupie na pewno jest i wykorzystujemy to tam, gdzie mamy możliwości występowania razem - u dostawców komputerów, przy wyborze operatorów telefonicznych i tym podobne, ale nie ma nacisków, czy specjalnych porozumień handlowych. - Kiedy można spodziewać się decyzji Rady Nadzorczej Domu Książki S.A. w sprawie kupna innych domów książki, o czym ostatnio dużo się mówi? - Sądzę, że tak poważna decyzja w najbliższym czasie nie będzie podejmowana. Myślę, że z tym musimy poczekać do jesieni. - To tak jak z prywatyzacją WSiP, co roku zadaję to pytanie prezesowi i co roku otrzymuję odpowiedź - na jesieni. Zmieniają się prezesi, a odpowiedź jest ta sama. - Tu jest o tyle inaczej, że wątek poszerzania sieci jest drążony od niedawna. Trudno powiedzieć, że poprzednie zarządy Domu Książki S.A. coś w tym zakresie robiły. Ja jestem prezesem zarządu od lutego, więc jeśli coś dużego wydarzyłoby się na jesieni, to myślę, że z tempem prac nie byłoby źle. W każdym razie inaczej niż z prywatyzacją WSiP. - Mówimy o domach książki w Krakowie i Łodzi? - Także w Poznaniu. - A Lublin? - Jestem umówiony na pierwszą rozmowę, więc trudno wyrokować, ale Lublin deklaruje chęć rozmów o współpracy. Wiele tu zależy od nastawienia drugiej strony. - Pan prowadzi rozmowy? - Ja. - Czy uczestniczy w nich prezes WSiP, Jan Rurański? - Oczywiście, właściciel jest jak najbardziej zainteresowany tą sprawą. Zdarzają się nam wspólne wyjazdy, narady, spotkania z kontrahentami. - Dużo mówi się o rozmowach z właścicielami MarKi. Czy państwo Kaniorowie, kiedy przyjeżdżają na rozmowy do Warszawy, trafiają tu, czy do siedziby WSiP? - Raz w Aleje, raz na Jasną, miejsce nie jest ważne. Na pewno ściśle współdziałamy. To są duże inwestycje. - Czy macie plany kupna całej MarKi? - Z punktu widzenia Domu Książki S.A. to nie jest inwestycja, która byłaby celowa. - Ale MarKa ma kilka księgarń. - Nawet kilkadziesiąt, biorąc pod uwagę spółki zależne. Ale nie, nie myślimy o tym, na kupno całej MarKi pewnie nas nie stać, nawet po sprzedaży budynku. - Przejdźmy do dzisiejszej sytuacji. W Domu Książki S.A. jest 116 pracowników, z czego 30 w centrali, 86 w księgarniach, w sieci są dziś 24 księgarnie, głównie w województwie mazowieckim, dwie poza. - Wszystko się zgadza. Dodam, że w Warszawie mamy 11 księgarń. - Jak pan chce osiągnąć znaczący wzrost obrotu? Na spotkaniu u Prószyńskiego mówił pan o 20 mln zł, w roku 2003 było tylko 13 mln. - Poprzez wzrost obrotu w obecnych księgarniach i przez nowe punkty sprzedaży. - A jak wygląda realizacja planu? - Jesteśmy po pierwszym półroczu trochę poniżej planu, ale to wynika z faktu, że pewne ruchy inwestycyjne nie zostały wykonane. - Co to znaczy? - Były pomysły na to, żeby wcześniej powiększyć sieć, mam nadzieję, że jeszcze przed sezonem podręcznikowym to się nam częściowo uda. - Żeby osiągnąć duży wzrost, we wrześniu powinny być znane nazwy nowych księgarń. - Muszą być dodatkowe księgarnie we wrześniu. - Dotyczy to zakupu księgarni prywatnych na terenie województwa mazowieckiego? - Mamy pomysł na uruchomienie jednej nowej księgarni i przejęcie dwóch istniejących już placówek w województwie mazowieckim. Równolegle prowadzimy rozmowy z kilkoma księgarniami w okolicach Warszawy, jak i poza województwem mazowieckim, na temat podpisania czegoś w rodzaju umowy agencyjnej. - Chodzi o podobną zasadę do księgarń agencyjnych WSiP? Dostawcą książek byłby Dom Książki S.A., sprzedaż byłaby prowadzona na waszych kasach fiskalnych, a księgarz dawałby lokal i pracowników, na koniec dostawałby określony procent od obrotu? - Tak, dzielilibyśmy się zyskiem. Sądzę, że do końca tego roku będą 3-4 nowe księgarnie Domu Książki S.A. i być może ok. 10 księgarń, które będą ściśle współpracować. - Nie chce pan mówić gdzie, jakie? - Jeśli będziemy je zbyt daleko charakteryzować, to szybko będzie wiadomo z kim rozmawiam, a być może kontrahentowi nie jest to na rękę. - Ale to nie wiąże się z planami wejścia do innych domów książki? - Też. Choć w przypadku domów książki, to raczej chodziłoby o przejęcie części przedsiębiorstwa, nie o umowy typu agencyjnego, chociaż oczywiście to może się w trakcie rozmów zmienić. - Jak wyobraża pan sobie Dom Książki S.A. za dwa, trzy lata? - Myślę, że pod koniec 2005 roku powinniśmy mieć ok. 80 księgarń, taki był nasz plan i on ciągle jest aktualny. - W całej Polsce? - Na pewno nie będzie to zupełnie równy rozkład, będą skupiska w niektórych regionach. Ogólnopolska sieć będzie przy 150 księgarniach. Ze względów logistycznych lepiej rozwijać się regionalnie. - Będą to księgarnie we własnych lokalach? - Wolę wynajem. Abstrahuję od przejmowania zorganizowanej części firm, kiedy nieraz jest związana z tym własność i wtedy trudno wybrzydzać. Kupno lokalu pochłania dużo środków i niesie ze sobą takie ryzyko, że mogą zmienić się ciągi komunikacyjne i nieruchomość traci na wartości. Co prawda wynajmowanie lokali ma ten minus, że właściciel może podnieść czynsz, ale z punktu widzenia rozwoju sieci wolę wynajem, bo nie blokuje mi kapitału obrotowego. Ostatnio startowaliśmy w przetargu na lokal po księgarni i go wygraliśmy. Na pewno będziemy na bieżąco informować o rozwoju naszej sieci. - A jak jest obecnie z formą własności waszych lokali? - Występują wszystkie możliwe formy własności, najem od osób prywatnych, najem od miasta, od spółdzielni, własność spółdzielcza, własność Domu Książki. - A kluczowe lokale? Np. Główna Księgarnia Techniczna, Dworzec Centralny, ulice Bracka i Grójecka? - Główna Księgarnia Techniczna jest wynajmowana od prywatnej spółki, Księgarnia Dworzec od PKP, a Bracka i Grójecka - od miasta. - Skoro mówi pan o inwestycjach, to powiedzmy o środkach. W domyśle mamy sprzedaż nieruchomości przy ul. Jasnej 26. Czy można wyjaśnić ten temat? - Nie wiem co tu wyjaśniać. Założenie jest takie, że tę nieruchomość trzeba sprzedać, a za uzyskane pieniądze rozwinąć sieć. - Jaka jest cena i kiedy zostaną sfinalizowane rozmowy? - Kwota minimalna z przetargu to 12 mln 900 tys. zł i mamy oferty przekraczające ten pułap. - Na spotkaniu u Prószyńskiego sugerował pan, że negocjacje są bardzo zaawansowane. - Tak. Ale tak jak ze wszystkimi, nawet najbardziej zaawansowanymi negocjacjami, nie można powiedzieć kiedy się skończą. - Nie mówimy zatem, jakie firmy są zainteresowane? - Na pewno nie. - Co pan zrobi z tymi pieniędzmi? - Trochę już o tym mówiłem. Mamy pewne plany, ale dopóki nie zostaną zatwierdzone, nie będę ich publicznie precyzował. Oczywiście, nie zamierzamy inwestować poza branżę. - Ale WSiP musiał zwrócić 8 mln starych długów Domu Książki. Nie zechce odebrać tych pieniędzy? - WSIP podniósł kapitał zakładowy Domu Książki i to Dom Książki zwrócił długi. Jeśli jeszcze w tym roku dojdzie do sprzedaży Jasnej i nie zdążymy poczynić żadnych ruchów inwestycyjnych, to wtedy pojawi się duży zysk w spółce, który właściciel może sobie odebrać w postaci dywidendy - gdyby taka była wola właściciela. Ale nie sądzę, żeby do takich rozstrzygnięć doszło, chociaż oczywiście jest to możliwe. - Czyli będzie 13 mln zł na rozwój sieci. - Jeżeli chcemy mieć docelowo 150 księgarń, to nie jest to duża kwota. - A jest to prawdopodobne? - 100-150 księgarń jest liczbą dość realną. - Niebywałe. - To nie jest jakoś specjalnie dużo, jak na sieć ogólnopolską. - Na pewno nie, ale nie ma zbyt dużo takich sieci. - Jest Matras. - …
Wyświetlono 25% materiału - 1565 słów. Całość materiału zawiera 6260 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się