Piątek, 11 lipca 2003
Rynek marketów Na politykę supermarketów narzekają wszyscy: i wydawcy - na ceny, i dystrybutorzy - na warunki, i same supermarkety - na tych pierwszych i drugich; narzekają również księgarze na (nieuczciwą ich zdaniem) konkurencję. Narzekają ci, którzy z marketami współpracują (bo ciężko) i narzekają ci, którzy nie współpracują (bo jeszcze ciężej). Słowem, narzekają wszyscy. W erze przedsupermarketowej wydawcom, dystrybutorom i księgarzom żyło się spokojnie. Rosły zapasy magazynowe, niekontrolowany obieg towaru dawał chwilowe poczucie bezpieczeństwa finansowego, a wirtualny pieniądz krążył jak widmo między bankowymi kontami. Najwięcej działo się na straganach i w okolicach skupu makulatury... A potem nagle zaczęły powstawać supermarkety, proponując warunki współpracy, jakie panują w krajach zachodniej Europy.., a więc tanio, szybko i opłacalnie; masówka i zysk; konkurencja, walka na ceny, reklama i promocje. Środowisko księgarskie odpowiedziało na to wyzwanie skostniałymi strukturami organizacyjnymi, brakiem wykwalifikowanych kadr, niewydolnym systemem operacyjnym i myśleniem w rodzaju "jakoś to będzie". Na efekty takiego stanu rzeczy nie trzeba było długo czekać. Nowa jakość obiegu książki połączona z kryzysem gospodarczym spowodowała naturalną selekcję w branży - upadały wydawnictwa, plajtowali hurtownicy. Pozostali ci, którzy potrafili przestawić część swojej działalności na nowe tory; tworząc lub reorganizując profesjonalne działy sprzedaży, marketingu i reklamy. Z supermarketami początkowo współpracować chcieli wszyscy wydawcy (bezpośrednio lub przez dystrybutora); obecnie zmieniło się tylko to, że niektórzy głośno odżegnują się od owej współpracy, po cichu licząc, że im się uda nawiązać kontakt. Sprzedaż książek w supermarketach to w przypadku większości tytułów około 20-25 proc. ogólnej sprzedaży, niekiedy nawet 30 proc.; sprzedaż niektórych nie przekracza 10 proc - i właśnie właściciele tych ostatnich najgłośniej krytykują politykę supermarketów. Współpracę z hipermarketem można porównać do akcesji Polski w szeregi Unii Europejskiej; jeśli wykorzysta się potencjalne możliwości - sukces gwarantowany. Ale jeżeli usiądzie się i uzna, że wszystko zrobi się samo - porażka zapewniona. Market stawia warunki. Chce kupić jak najtaniej, sprzedać jak najwięcej i rozliczyć się jak najpóźniej. Takie są prawa rynku; trudno się obrażać na niniejszą postawę. Wydawca, dystrybutor i księgarz wieszają psy na tak postawione warunki, chociaż sami, gdyby mogli, chętnie skorzystaliby z tego szablonu; powód jest jeden - to rozwojowa i opłacalna strategia. Market stawia warunki; mnożą się opłaty, rosną żądania rabatowe, wydłużają terminy płatności. Mają prawo, działają na podstawie ważnych umów. Nikt nikogo nie zmusza do współpracy. Szefowie działów książki w supermarketach (zwani dla niepoznaki "kupcami") stosują bardzo skuteczną politykę pozyskiwania zarówno towaru, jak i klienta. Wolno im - nie łamią prawa. Supermarkety dysponują gronem znakomitych prawników, świetnych księgowych i wykwalifikowanych pracowników wyższego szczebla (na poziomie sklepów jest już znacznie gorzej; kierownicy i asystenci sprawiają niekiedy wrażenie osobników, którzy niczego - poza elementarzem - w życiu nie przeczytali). Market stawia warunki - prawnicy opracowują umowy handlowe w sposób jednoznacznie korzystny dla własnej firmy; księgowi, żonglując terminami i zwrotami, robią wszystko, by pieniądze z marketu wychodziły jak najpóźniej i w jak najmniejszej ilości; kupcy w Centrali stosują wszelkie metody szeroko rozumianej manipulacji, by osiągnąć to, czego chcą. Jak sobie …
Wyświetlono 25% materiału - 485 słów. Całość materiału zawiera 1943 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się