Spotkanie u Prószyńskiego Wydawało się przez kilka ostatnich miesięcy, że sala na Garażowej jest odwiedzana mniej licznie. 27 listopada było widać, że siedziba wydawnictwa Prószyński i S-ka jest ciągle popularnym ośrodkiem spotkań branżowych. Na Garażową przybyło ponad 70 osób, w tym kilka nie widzianych wcześniej - m.in. Maria Kanior, Grzegorz Bartosiewicz, Andrzej Kuryłowicz czy Romuald Pieczonka. Po raz pierwszy u Prószyńskiego dyskusja w sposób istotny dotknęła rynku podręczników. Publicznie nie wyciągnięto na razie żadnych wniosków, ale zapewne najważniejsze jest to, że wydawcy zaczynają rozmawiać o hurcie książek jako całości. Dotychczas jeśli poruszano temat hurtowni edukacyjnych, to w kontekście oceny współpracy z wydawcami pozaedukacyjnymi - np. tak było w przypadku Wkry, czy szerzej najpierw Katalogu, a potem PDK. W comiesięcznych dyskusjach nie zajmowano się sytuacją takich firm jak: Reprint Włocławek, Reprint Zielona Góra, Książka Szkolna czy hurtowni należących do Wikr Konsorcjum. O Reprincie Wrocław, Sezamie, Marce czy Wikrze mówiono raczej niewiele. Tymczasem sytuacja zmienia się w sposób istotny. Niektóre duże hurtownie tradycyjnie postrzegane jako edukacyjne - np. Wkra, Sezam, Reprint - przeżywają trudny okres i, jak się okazuje, ma to wpływ na rynek pozaedukacyjny. Z drugiej strony w niedługim czasie planowane jest zakończenie prywatyzacji WSiP. Jeśli wydawnictwo to przejmie Wkrę, a z kolei Muza WSiP, to układ na rynku dystrybucji książek będzie inny niż dotychczas. Najprawdopodobniej mało kto wie w tej chwili jaki on będzie, ale na pewno wielu wydawców interesuje się dzisiaj sytuacją na rynku podręczników żywiej niż zazwyczaj. Stąd 27 listopada miała miejsce ciekawa dyskusja. Wkra na półprostej Pierwsza głos zabrała Maria Kanior. Najpierw mówiła o Marce, zebrała gratulacje za przyznanie tej hurtowni nagrody fair play za 2001 rok. Potem rozmowa zeszła na sytuację we Wkrze. Maria Kanior mówiła m.in. o tym, że trzy miesiące od chwili wycofania wniosku o upadłość były dla Wkry bardzo "mozolne", ale dzisiaj może odpowiedzialnie oświadczyć, że sytuacja jest stabilna. Ponadto stwierdziła, że rozmowy z grupą ok. 30 wydawnictw są właściwie zamknięte, w pierwszym etapie Wkra chciałaby współpracować z grupą ok. 80 wydawnictw. Podkreślała też, że zarząd Wkry chce rozmawiać o nowej koncepcji działania oraz strukturze hurtowni. Ponieważ na sali znajdował się wspomniany przez Marię Kanior dyrektor handlowy WSiP - Grzegorz Bartosiewicz, do niego przede wszystkim były kierowane pytania. Grzegorz Bartosiewicz mówił m.in. o tym, że jego firma weźmie odpowiedzialność za działania Wkry, jak to ujął: "chcemy podać rękę Wkrze". Intencją jest stworzenie platformy dla wydawnictw edukacyjnych i pozaedukazyjnych. Stwierdził, że Wkra będzie przydatna wydawnictwu WSiP, które w ofercie posiada całkiem pokaźną liczbę książek pozaedukacyjnych. Mówił, że potrzebne jest miejsce, w którym dostępna będzie cała oferta wydawnictwa przez cały rok. Stwierdził, że Wkra nie będzie wyłącznym dystrybutorem WSiP. WSiP będzie nadal prowadził sprzedaż w wielu kanałach - w tym poprzez hurtownie, jak Matras, Wikr, Wkra i inne, ponieważ każdy z odbiorców odpowiada na inne potrzeby. Podał przykład Wikru i Matrasa, jako dwóch odbiorców działających w odmienny i jednocześnie istotny z punktu widzenia wydawnictwa sposób. Grzegorz Bartosiweicz mówił też, że hurtownie i księgarnie mają stabilny udział w strukturze sprzedaży WSiP. Z jego wypowiedzi wynikało, że nie zmienią się zasady współpracy z księgarniami agencyjnymi. W odniesieniu do sprzedaży bezpośredniej stwierdził, że nie sądzi, aby wzrosła ona znacząco, ponadto kilkukrotnie podkreślał, że …