18 czerwca Zarząd Światowida S.A. zgłosił do sądu wniosek o postawienie firmy w stan upadłości. Na przełomie lipca i sierpnia do firmy wejdzie syndyk. Dariusz Stachowiak - prezes Światowida S.A. i Krzysztof Grynberg - dyrektor gdańskiego oddziału firmy czekają na takiego syndyka, który odzyska od księgarzy wszystkie zaległe pieniądze wraz z odsetkami, co zgodnie z doświadczeniami zdobytymi przy okazji upadku hurtowni Liber jest do zrealizowania. O tym, że Światowid znajduje się w ciężkim położeniu, było wiadomo już od 1999 roku, ale inwestycja Pioneera z początku 2000 roku uspokoiła część wydawców. Rok 2000 był stosunkowo spokojny. Z czasem jednak 2 mln dolarów przeznaczone przez Pioneera na doinwestowanie Światowida zostały wydane, potem jeszcze dodatkowe 350 tys. dolarów i źródło finansowania wyschło. Dopiero informacje o tym, że Światowid S.A. w roku 2000 przy 19 mln złotych obrotu miał 9 mln złotych straty oraz, że w styczniu i lutym b.r. firma przynosiła po 500 tys. złotych straty miesięcznie, uświadomiły wydawcom skalę problemu. Edytorzy zaczęli wtedy wycofywać się ze współpracy. Wystarczy powiedzieć, że na początku roku w magazynach Światowida znajdowały się książki o łącznej wartości około 37 mln złotych, a pod koniec maja o wartości 21 mln złotych. UPADEK OGÓLNOPOLSKIEGO ORGANIZMU   Na przestrzeni ostatnich lat wydawcy tracili na współpracy z wieloma hurtowniami. Na Centrum, Sartoriusie, Porębskich, Współczesnym Światowidzie - umarzając część wierzytelności …