Niedziela, 1 grudnia 2002
Coraz częściej widzi się, że z ulic miast i miasteczek znikają już nie tylko biblioteki, ale również księgarnie. Zamykanie placówek księgarskich, szczególnie poza dużymi ośrodkami miejskimi, jest zjawiskiem społecznie i kulturowo groźnym. A niedocenianie księgarni, jako ważnego ogniwa rozpowszechniania kultury słowa, stało się nagminne wśród administracyjnych decydentów (prywatnych i publicznych). Odwieczna dyskusja, próbująca wyjaśnić czy księgarnia to sklep jak każdy inny, czy też coś więcej, nigdy nie została rozstrzygnięta. Zwykle definiowanie placówki księgarskiej jest zależne od widzimisię osoby decydującej o określonej sprawie. Dla jednych będzie więc placówką kultury oferującą jeden z efektów produkcji intelektualnej człowieka (jak spektakl teatralny czy film), a dla innych tylko jeszcze jednym sklepem. Dystansowanie się organów odpowiedzialnych za upowszechnianie kultury od księgarń i totalny brak zainteresowania ich działalnością ma istotny wpływ na negatywny odbiór społeczny tych niewątpliwie pożytecznych ogniw kultury. Równie dobrze można by negatywnie oceniać pisarzy, aktorów, malarzy czy muzyków za to, że czerpią zyski ze sprzedaży swojej pracy. Jakoś mało kto się dziwi, że musi zapłacić za bilet w kinie, teatrze, na koncercie lub w muzeum, za obcowanie z produktem kultury. Powszechne zdziwienie i niezadowolenie budzi natomiast fakt, że trzeba płacić za książki, a całe odium związane z tym faktem spada na księgarzy. Nikt nie ma pretensji do wydawców sprzedających publikacje na pseudo-targach czy innych podobnych jarmarkach. Nawet obecny pan minister uważa, "że jedną z barier dostępności do literatury jest cena książki" (www.mk.gov.pl). DNI "WYJĘTE" Z PRACY Nic nie może jednak usprawiedliwiać ogarniającego nas obecnie wtórnego analfabetyzmu i słabego poziomu czytelnictwa. Na razie dostęp do bibliotek publicznych i szkolnych jest bezpłatny, a dla chcącego nic trudnego (nawet jeśli przetrzebiono placówki biblioteczne), jak zechce zawsze do książki dotrze - nie tu, to tam. Wiadomo, że publikacje wydawnicze nie trafiają na półki biblioteczne za darmo, są kupowane z pieniędzy podatników (tzw. budżetu), wszyscy za te …
Wyświetlono 25% materiału - 299 słów. Całość materiału zawiera 1199 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się