Choć na życzenie prezes Ars Polony, dr Magdaleny Ślusarskiej, zajmuję się trochę intensywniej udziałem tegorocznego gościa honorowego w majowej imprezie, wiem zatem nieco więcej niż typowy wydawca, sam jestem nadzwyczaj ciekaw, jak ten udział wypadnie. Planowane bowiem od dawna wystąpienie Rosji, m.in. dzięki kontaktom poprzedniego prezesa Janusza Foglera, zapowiada się bardzo okazale. Co prawda Rosjanie, jak Polacy, mistrzami dyscypliny nie są, lecz również jak Polacy, potrafią improwizować. Zatem - czy zdążą ze wszystkim i czy wypełnią podjęte zobowiązania? Piszę to tuż po wizycie w Moskwie wiceprezesa Ars Polony, Grzegorza Guzowskiego (4-7 marca), jego spotkaniach z osobami odpowiedzialnymi za wypełnienie "obligów" gościa honorowego (zwłaszcza z bardzo Polsce życzliwym wiceministrem kultury Grigoriewem, a także szefem Moskiewskich Targów Książki Owsiannikowem oraz współpracującą z nimi panią Litwiniec). Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że zaczęło się sporo wyjaśniać. Prezes Guzowski przywiózł z Moskwy duży pakiet kartek, zawierających opis głównych elementów rosyjskiego wystąpienia w Warszawie. Zawarte w owych papierach zobowiązania, listy oraz harmonogramy tworzą coś w rodzaju raportu otwarcia. Niektóre składniki programu przygotowywanego przez stronę rosyjską zostały ujawnione podczas pierwszej przedtargowej konferencji prasowej w dniu 9 marca, inne - wedle obietnic rzecznika prasowego 49. MTK, Piotra Dobrołęckiego - trafią do Państwa wiadomości stopniowo, w formie mailingu. I jeszcze uwaga. Rosjanie nie zamierzają ograniczyć swej wizyty do targowej Warszawy. Przeciwnie, po zakończeniu targów przewidują liczne spotkania z publicznością w rozmaitych miejscach Polski. Ponieważ znajdują się obecnie na etapie tworzenia konkretnych ustaleń, gdyby ktoś z czytających …