Trudno wyrokować, jakie wydarzenia zdecydują o obliczu polskiego rynku książki w nowym roku. Osobiście nie sądzę, żeby było nam lepiej, aczkolwiek dam na mszę, żebym się mylił. Jednego jestem jednak pewien absolutnie: rok 2015 to będzie początek wielkiego sukcesu wydawcy, który podpisze długoletni kontrakt z Tomaszem P. Terlikowskim na wydanie jego przyszłych dzieł w serii „Terlikowskiana selecta”. Potencjał intelektualny tego znanego publicysty i redaktora naczelnego TV Republika jest ogólnie znany i doceniany, a w dodatku wykazuje tendencję zwyżkową. Tomasz P. Terlikowski jest pisarsko coraz bardziej wydajny, jego poglądy są coraz mocniej skrystalizowane, a on sam nie stroni od podejmowania najtrudniejszych nawet tematów, które porusza z odwagą godną Janusza Korwin-Mikkego. Nawiasem mówiąc, zestawienie tych dwóch podobnych do siebie osób nie jest tu całkiem przypadkowe… Przykładem najnowszej publicystycznej ofensywy Terlikowskiego są dwa jego brawurowe teksty pod wymownymi tytułami. Pierwszy z nich to „Zwierzęta, nawet w Wigilię, praw nie mają” („Rzeczpospolita, Plus Minus”, 27-28 grudnia). Drugi – „Wyrób kościołopodobny” („Rzeczpospolita”, 2 stycznia) – jest bezkompromisową polemiką z doradcą papieża Franciszka, kardynałem Walterem Kasperem. Ogólnie rzecz biorąc, zarówno wszystkie zwierzęta świata, jak i papież wraz całym Kościołem Powszechnym powinni zacząć się bać, bo z Terlikowskim żartów nie ma i biada tym, którzy nie wczytają się z należytą uwagą w słowa publicysty. W tekście o zwierzętach już na samym początku Terlikowski rozprawia się z błędnym – w jego przekonaniu …