Poniedziałek, 7 marca 2011
Rozmowa z Tomaszem Laskowskim – prezesem zarządu i dyrektorem zarządzającym oraz Joanną Hirsz-Kropińską – członkiem zarządu i dyrektorem marketingu i rozwoju biznesu w wydawnictwie LexisNexis Polska
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru295
W państwa bilansie za 2007 rok zdumiała mnie pożyczka na 4,5 mln zł… Tomasz Laskowski: Udzieliliśmy ją spółce powiązanej z nami kapitałowo, podobnie jak my należącej do grupy Reed Elsevier. Z Polski?TL: Tak. Z pokrewnej branży. Chodzi o wydawnictwo medyczne Elsevier Urban & Partner. I to państwo udzielili pożyczki? W roku, którego nie mogą państwo uznać za specjalnie dla was udany?TL: Od początku działalności LexisNexis w Polsce zakumulowaliśmy ponad 12 mln kapitału własnego, a trudny rok 2007 w żadnym stopniu nie nadwyrężył naszej płynności finansowej. Ponieważ siostrzana spółka potrzebowała środki na inwestycje, a my byliśmy nadpłynni – cały czas zresztą w jakimś stopniu jesteśmy – nic nie stało na przeszkodzie, by tej pożyczki nie udzielić. Jesteśmy w jednej rodzinie i trzeba wykorzystywać synergie. Kolejna rzecz to zmiany w kapitale zapasowym, który w 2009 roku został obniżony z 6 mln zł do… 106,40 zł. TL: Tak. Zwróciliśmy właścicielowi Reed Elsevier Overseas B.V. dopłaty do kapitału własnego poczynione w latach 2002-2005. Dokładnie z tych samych powodów – efektywnego zarządzania środkami. My tego w tej chwili po prostu nie potrzebujemy. A rezerwa krótkoterminowa zawiązana w 2009 roku w kwocie 4 mln zł? TL: Jest to jedynie zmiana prezentacji rezerw w sprawozdaniu finansowym w związku z wprowadzeniem krajowego standardu rachunkowości nr 6. Nie chcę wdawać się w szczegóły o charakterze czysto finansowym, ale chodzi jedynie o przesunięcia pewnych rodzajów rezerw pomiędzy pozycją inne krótkoterminowe rozliczenia okresowe a pozostałe rezerwy krótkoterminowe. W rzeczywistości akurat w 2009 roku poziom wszystkich rezerw spadł nieznacznie. Uwagę zwraca także bardzo wysoki wzrost kosztów sprzedaży – z 8,56 mln zł w 2007 roku do 13,76 mln zł w 2009 roku. TL: Tutaj znowu nastąpiła zmiana sposobu prezentacji pewnych kategorii kosztów i w efekcie przesunięcie pomiędzy pozycjami koszty sprzedaży oraz koszty ogólnego zarządu. Ogólnie w ciągu dwóch lat 2008 i 2009 udało nam się obniżyć koszty działalności firmy o 3 proc. przy jednoczesnym wzroście sprzedaży o 18 proc. Joanna Hirsz-Kropińska: A o rosnące przychody ze sprzedaży za rok 2010 pan nie zapyta? Zapytam, bardzo chętnie. W 2009 roku wyniosły 40,54 mln zł… JH-K: A w 2010 roku wzrosły o niemal 10 proc i wyniosły 44,34 mln zł. Kontynuujemy zatem trend wzrostowy. Tzw. wskaźnik CAGR (średnioroczny wzrost przychodów) za ostatnie trzy lata wynosi 5,9 proc.! Zysk operacyjny wyniósł w 2010 roku 4,33 mln zł i wzrósł w porównaniu do poprzedniego roku o 9 proc. Wyjaśnią państwo przyczyny tego trendu? JH-K: Głównie wynika to z bardzo dobrej sprzedaży książek oraz dwóch flagowych produktów elektronicznych, czyli „Serwisu Prawniczego LexPolonca” i Serwisu Prawno-Gospodarczego. Zupełnie nowe przychody wygenerowały szkolenia komercyjne, które organizujemy od ubiegłego roku. Sądząc po ofercie, szkolą państwo chyba ze wszystkiego. JH-K: Nie przesadzałabym z bogactwem tej oferty, koncentrujemy się na poszczególnych tematach i grupach docelowych – szkolimy głównie z procedur cywilnej i karnej, prawa pracy, prawa energetycznego, finansów publicznych i zamówień publicznych, a także węższych tematów jak hipoteka, czy służebność przesyłu itd. Jesteśmy mocno skoncentrowani na prawnikach praktykach, aplikantach, pracownikach administracji publicznej oraz instytucji finansowych. Wpływ szkoleń na wielkość naszych przychodów w 2010 nie był jeszcze bardzo znaczący. Ale – to prawda – wiążemy z tą działalnością nadzieje. W 2011 roku planujemy 50 proc. wzrostu przychodów z tej działalności. Przewidujemy, że hitami będą kursy dla aplikantów np. przygotowujące ich do egzaminów oraz szkolenia dla kancelarii prawniczych z zakresu pozyskiwania klientów (business development) czy szerzej ujmując nowoczesnego zarządzania kancelarią. TL: Chciałbym zwrócić pana uwagę na to, że 2010 był rokiem, w którym musieliśmy przyjąć największe odium zmiany polityki tzw. rozpoznawania przychodów generowanych przez produkty elektroniczne sprzedawane na zasadzie abonamentu, przyjętej jeszcze przez naszych poprzedników, a do końca zbieżnych z oczekiwaniami naszej korporacji oraz międzynarodowymi standardami. Jeżeli sprzedajemy abonament na okres na przykład trzech lat, istnieje ogromna pokusa zaliczenia sobie większej części tej kwoty do przychodów roku bieżącego. Tymczasem my w tej chwili dzielimy ją sobie w sposób liniowy proporcjonalnie do okresu trwania abonamentu. W samym 2010 roku uszczerbek na przychodzie z tego tytułu wyniósł 1,5 mln zł, czyli de facto o tyle nasz przychód za 2010 rok byłby wyższy gdybyśmy kontynuowali poprzednią politykę rozpoznawania przychodów. Wracając do szkoleń – ile uczestniczyło w nich osób w 2010 roku? JH-K: W naszych szkoleniach wzięło udział blisko 2000 osób (w formie otwartej lub zamkniętej, czyli dedykowane szkolenie dla danej grupy/firmy). Zorganizowaliśmy ich w sumie kilkadziesiąt. Więc w każdym miesiącu było kilka. Znacząco musieli państwo zwiększyć w tym celu zatrudnienie? JH-K: Nie było to znaczące zwiększenie liczby etatów. Zespół liczy trzy osoby. Zależy nam na rentowności każdego projektu. A jaki przychód dały państwu szkolenia? Będziemy w ogóle rozmawiać o segmentacji sprzedaży LexisNexis? JH-K: Niechętnie. [śmiech] TL: To nie jest tak, że mamy coś do ukrycia. Zwłaszcza że jesteśmy spółką giełdową. Tylko gdzie ta giełda? TL: Mam na myśli parkiety w Nowym Jorku i Amsterdamie. Dane takie dostępne są dla naszych udziałowców. Gdyby ktoś bardzo chciał się w nie zagłębić… Mam kupić państwa udziały na jednej z tych giełd, żeby się dowiedzieć o przychód ze szkoleń polskiej spółki? TL: Nie jestem pewien, czy aż tak …
Wyświetlono 25% materiału - 826 słów. Całość materiału zawiera 3304 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się