W dobie dynamicznego rozwoju technik komunikacyjnych opartych na internecie, gdzie odbywa stała prezentacja informacji promocyjno-handlowych, w dalszym ciągu pozostaje obszar do bezpośredniego kontaktu między przedstawicielami poszczególnych elementów łańcucha dostaw. Stąd w tegorocznych, Jesiennych Targach Super Siódemki, które na początku października zorganizowano w Hotelu Ossa Congress & Spa w Rawie Mazowieckiej, uczestniczyło ponad 100 wystawców, w tym kilkanaście firm wydawniczych (m.in. Grupa Wydawnicza Foksal, Media Service Zawada, Zwierciadło, MT Biznes, Ameet, Wydawnictwo Martel, Aksjomat, Wydawnictwo Niko, Nasza Księgarnia, Zielona Sowa, Edgard). – Liczy się przede wszystkim budowanie relacji – mówi Lucjan Wypych, właściciel hurtowni Super Siódemka. Jego zdaniem wydawcy wybierają uczestnictwo w targach, ponieważ często jest to jedyna okazja w ciągu roku, gdy mogą potkać się z właścicielami księgarń. – Dla wielu z nich nie liczy się nawet sprzedaż zrealizowana na targach, ale przede wszystkim możliwość prezentacji oferty – fakt że księgarz może dany tytuł lub produkt wziąć do ręki i zapoznać się z nim. Nasi handlowcy także nie są w stanie dotrzeć do wszystkich odbiorców, tak by na żywo zapoznać ich z wszystkimi interesującymi produktami – opowiada szef poznańskiej firmy dystrybucyjnej. Jaki zatem sens – w dobie wszechobecnego komunikowania za pośrednictwem internetu – ma pojawianie się na tego typy targach produktowych? – Wbrew pozorom olbrzymi. Przede wszystkim można dotknąć konkretnej książki, a dzięki temu samodzielnie ocenić jej potencjał sprzedażowy, atrakcyjność dla klientów. Poza tym …