Kim się pani czuje bardziej - pedagogiem, instruktorem teatralnym czy pisarką-poetką? Instruktorem teatralnym. To jest dla mnie najważniejsze - teatr. Natomiast pedagog to sposób na życie. Bardzo lubię swoją pracę, ale w tej chwili chciałabym się przestawić na to, co jeszcze bardziej lubię od uczenia. A jest to teatr i tworzenie. Jako pedagog muszę się trzymać pewnych systemów, programów itd. A tutaj mogę sobie popłynąć, tak samo jest z książkami, z pisaniem. To już absolutnie uwielbiam, ale traktuję jako moje hobby, taki deser na życie. Jak pani to wszystko godzi? "Pisanie książki to bardzo ciężka praca" - mawia Mariusz Szczygieł. To prawda, to jest ciężka praca. Zwłaszcza kiedy się zaczepia o coś, co faktycznie było. Ja w tym wypadku zaczepiam o historię i musiałam sobie wiele rzeczy posprawdzać, przypomnieć, poszukać w literaturze. Musiałam wiedzieć, czy na pewno ten piosenkarz, w tych latach, śpiewał na przykład tę piosenkę. Czy na pewno ludzie w tym czasie ubierali się w taki, a nie w inny sposób. Natomiast fantastycznie pisze się …