Nakładem Biblioteki Analiz ukazała się właśnie najnowsza książka Łukasza Gołębiewskiego zatytułowana „Gdzie jest czytelnik?”. To już trzecia, po „No Future Book” oraz „E-książka |E-book. Szerokopasmowa kultura” rozprawa na temat przyszłości książki. Analityk branży wydawniczej tworzy w niej portret czytelnika XXI wieku – osoby, która znaczną część swojego życia spędza w świecie wirtualnym. W związku z rozwojem nowoczesnych technologii zmianie uległa także kultura czytania – dzisiejszy czytelnik świadomie rezygnuje z tradycyjnych książek na rzecz e-tekstu. Łukasz Gołębiewski wnika w jego środowisko naturalne, w internetową rzeczywistość, bada fenomen portali społecznościowych oraz ich wpływ na czytelnictwo. Rozważa możliwe scenariusze rozwoju czytelnictwa w przyszłości, określa rolę księgarni i bibliotek, a także wskazuje potrzebę zmiany formy reklamy książek na taką, która lepiej dotrze do dzisiejszego wirtualnego czytelnika. Poniżej prezentujemy dwa spojrzenia na esej Łukasza Gołębiewskiego „Gdzie jest czytelnik?”. Zachęcamy Państwa do ich lektury oraz zapoznania się z samą książką. Pytanie o nową kulturę Pytanie stanowiące tytuł nowego eseju Łukasza Gołębiewskiego („Gdzie jest czytelnik?”) postawione jest nader zasadnie – statystyki alarmują, czytelnictwo, zwłaszcza w Polsce, zdaje się zanikać w takim tempie, że niebawem trzeba będzie zastanawiać się nie „gdzie” a „czy” jeszcze jest czytelnik. Autor nie daje się sprowokować do powtarzania kasandrycznych prognoz, tym niemniej przygląda się i analizuje obecny stan rzeczy, by wyciągnąć – a przynajmniej spróbować – jakieś wnioski na przyszłość. Nie daje bynajmniej gwarancji, że jego prognozy się spełnią, ale warto je poznać, jako że Gołębiewski rynkiem książki zajmuje się od lat i można go uznać za najlepszego i najrzetelniejszego dziś eksperta „w tym temacie”. Rzucając hasło „gdzie jest czytelnik”, Gołębiewski pyta o nową kulturę – niewirtualną i tę on-line, która zaczyna niebezpiecznie dominować. Przytacza trafną definicję Manuela Castellsa, hiszpańskiego socjologa zajmującego się badaniami conditio humanum w świecie spętanym internetową siecią: „Jest to kultura pieniędzy i pracoholizmu, kultura zbytecznej konsumpcji dążącej do chwilowej satysfakcji oraz odrzucenia społecznego i obywatelskiego zaangażowania na rzecz indywidualnych osiągnięć i instrumentalnych reakcji”. Możemy się tej deskrypcji sprzeciwiać uznając ją za tendencyjną i przesadzoną, ale dobrze ją zgłębiwszy przyznamy Castellsowi rację – tak, zależy nam najbardziej na zaspokojeniu pragnień jednostki. Gołębiewski bynajmniej nie omija tej konstatacji – potwierdza tezę Casttelsa, akceptuje ją i rozwija na swój sposób. Innymi słowy, uważnie przygląda się zmianom zachodzącym na książkowym rynku. A te nie nastrajają bynajmniej do pozytywnych wniosków. Autor mimochodem niemal przytacza dane, które stawiają włosy na głowie: zamiera praktyka lektury, „46 proc. badanych przez Bibliotekę Narodową przyznaje, że w ciągu ostatniego miesiąca nie …