Poniedziałek, 20 kwietnia 2009
Felieton
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru245
Chłopi w Małopolsce zawsze narzekali. Narzekali w czasach zamierzchłych. Narzekali za sanacji i za komuny. Narzekają dzisiaj, kiedy rządzi Bruksela. To się nie zmieni nigdy, wszak narzekanie i poczucie wiecznego nieszczęścia wpisane jest w genotyp małopolskiego chłopa. On już tak ma! Jak pada deszcz – jest i będzie źle, jak świeci słońce – podobnie. Gdy sypie śnieg i wiatr wieje w drugą stronę, to… szkoda gadać. Ceny skupu żywca nigdy nie będą na właściwym poziomie, a w ogóle „oni” kradną i nie doceniają ani włościańskiego znoju, ani trudu, ani tego, że zawsze jest pod górkę. Kiedy Łukasz Gołębiewski wydaje swój kolejny rocznik „Rynku książki w Polsce”, jak zwykle ciągle z tych samych ust rozlega się lament nad nierzetelnością jego diagnoz. Jest przecież tak źle jak nigdy, a on dowodzi, że jest lepiej, a będzie jeszcze lepiej. Co roku śledzę tę samą dyskusję na temat rozmaitych upadków, zagrożeń, zapaści i co tam jeszcze w książkowej branży, a do Łukasza Gołębiewskiego w ogóle to nie dociera. Zgroza! Tym razem było podobnie, a nawet jeszcze bardziej! Biblioteka Narodowa opublikowała raport o apokaliptycznym upadku czytelnictwa w Polsce, z którego to opracowania wynika, że jest… tragicznie. Raport dowodzi, że w zasadzie już tylko jakieś niedobitki Polaków biorą do ręki książkę w celu jej przeczytania. Po tak sensacyjnie brzmiącej diagnozie, w dodatku skomentowanej radośnie przez wszystkie media w naszym kraju, było …
Wyświetlono 25% materiału - 225 słów. Całość materiału zawiera 902 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się