Wtorek, 24 października 2017
Fragment książki
Aby wrócić do prapoczątków, muszę wejść do bardzo dużego domu, który stał sobie od dziesięcioleci w wysokich górach. Zbudowany z drewna, często – zwłaszcza gdy hulał wiatr, a wiatr w górach to  normalność – skrzypiał, jakby chciał się poskarżyć. Miał dwie mieszkalne kondygnacje, a w nich (poza ogromną liczbą pokoi) – masę najprzedziwniejszych zakamarków, tajemniczych i nie najlepiej  oświetlonych, bo choć okien tu było sporo, to nie należały do największych; światła przez nie wpadało więc nie za wiele. To tłumaczy, dlaczego jego mieszkańcy nie oszczędzali na prądzie, wcześniej – na świecach czy nafcie: wszędzie, gdzie trzeba i nie trzeba, paliły się rozmaite lampy, których nikt niemal nigdy nie gasił. Najważniejsza jednak była ta lampa przy wejściu. Płonęła mocnym światłem, miała spory abażur z  mlecznego szkła, w kształcie kwiatu i stała na metalowo- szklanym stelażu wysokości co najmniej półtora metra. Oświetlała doskonale całe pomieszczenie, pokoje następne, a z boku schody – wygodne i bezpieczne, którymi można było powędrować na piętro. I jeszcze zabawną simmlerowską kanapę, na której chętnie sypiał duży mieszaniec o zabawnym imieniu Młynarz – był ulubieńcem domowników i jednocześnie pierwszym witającym przybyszów. Z ogromnej sieni wchodziło się do przestronnego pomieszczenia, które od czasów najdawniejszych zabawnie zwane było przez mieszkańców antyszambrą, choć nigdy nie pełniło funkcji przedpokoju, z którego szło się na salony. Przed gościem po przekroczeniu progu tego domu otwierała się nieskończona perspektywa wielu pokojów, których szeroko otwarte drzwi zapraszały do śmiałego szukania właścicieli tego domostwa. Ową perspektywę oświetlała tamta lampa antyszambry. Ten dom znałam tylko z opowieści, nigdy go nawet nie …
Wyświetlono 25% materiału - 253 słów. Całość materiału zawiera 1015 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się