środa, 28 maja 2014
Raport o książce turystycznej
Czasopismo"Magazyn Literacki Książki"
Tekst pochodzi z numeru5/2014


Kryzys w książce turystycznej trwa,
choć w 2013 roku spadki nie były
tak duże jak w latach wcześniejszych.
Łączny spadek sprzedaży
dla przewodników i kartografii turystycznej
wyniósł 4,8 proc., podczas gdy rok
wcześniej – 10,4 proc. Wartość rynku
to 62,2 mln zł, podczas gdy rok wcześniej
– 65,3 mln zł, ale w rekordowym
2008 roku było aż 94,3 mln zł, a więc
w ciągu pięciu lat ubyło 32 mln zł,
to jest jedna trzecia. Spadła też liczba
sprzedanych egzemplarzy – z 6,6 mln
do 6,1 mln egz. (spadek o 7,6 proc.),
w porównaniu do liczby sprzed pięciu
lat, kiedy sprzedano 11,1 mln egz., spadek
sięga 45 proc. Wzrosła natomiast w 2013 roku średnia cena detaliczna
publikacji turystycznej – z 9,90 do
10,20 zł wg cen producenta, w księgarni
jest to ok. 20 zł.

Patrząc na rynek pod względem tematyki,
ok. 36 proc. przypada na przewodniki
po Europie, 10 proc. na przewodniki po
Polsce i 9 proc. na przewodniki po innych
niż Europa częściach świata, 17 proc. na
atlasy i 28 proc. na mapy. Wciąż obserwujemy
duże zainteresowanie literaturą
podróżniczą, relacjami z wypraw i reportażem,
tych publikacji jednak raport nie
obejmuje.

Ostatnie lata były też czasem ważnych
przetasowań na rynku. Przede
wszystkim konkurencja jest coraz mniejsza. Z wydawania przewodników turystycznych
całkowicie wycofały się: PWN
i Carta Blanca, Langenscheidt, Hachette,
Siedmioróg, Galaktyka. Zaledwie pojedyncze
pozycje wydają jeszcze Muza
i RM. Wielu wydawców, w tym liderzy,
ograniczyło liczbę nowości. W 2013 roku
prawie nie wprowadzano nowych serii.
Na rynku map i atlasów dwa wydawnictwa
– Demart i ExpressMap – mają
już ponad 50 proc. rynku, wypadł dawny
lider, PPWK, dawno już z map zrezygnował
Pascal, praktycznie przestała
liczyć się oferta konsorcjum Cartomedia
czy wydawnictwa Mapy Ścienne Beata
Piętka. Od lat nie pojawił się tu żaden
nowy gracz.

Sytuacja na rynku
przewodników

Łączna wartość sprzedaży przewodników
turystycznych w 2013 roku
to 33,3 mln zł, rok wcześniej było
to 34,5 mln zł, a pięć lat temu
– 53,1 mln zł. W 2013 roku spadek
wartości sprzedaży wyniósł 3 proc.,
a w stosunku do 2008 roku spadek sięga
37 proc. Sprzedano 1,6 mln egz.
przewodników, podobnie do roku poprzedniego,
ale w 2008 roku sprzedawano
2,9 mln egz. Średnia cena przewodnika
w 2013 roku wynosiła w zbycie
20,81 zł i była niższa niż rok wcześniej,
kiedy wynosiła 21,56 zł. Różnica
jest efektem zmian w strukturze oferty,
więcej wprowadzano tańszych, kieszonkowych
wydań, nie było też nowych
tytułów w najbardziej luksusowej i najdroższej
serii „Przewodników Wiedzy
i Życia”.

Największy udział w rynku przewodników
niezmiennie ma Pascal, który
w 2013 roku był beneficjentem słabości
konkurencji i choć miał mniej niż
rok wcześniej nowości (51 tytułów), to
zwiększył przychody. Udział Pascala
pod względem wartości rynku wyniósł
w 2013 roku 41,5 proc., podczas gdy rok
wcześniej było to 37 proc. Pod względem
liczby sprzedanych egzemplarzy Pascal
ma podobnie wysoki udział – 42 proc.
(rok wcześniej 39 proc.). Najlepiej sprzedawanym
tytułem pozostaje tom „Polska
na weekend”, aktualizowany raz na trzy
lata. Najnowsza edycja ukazała się właśnie
w dwóch wersjach: pełnej (52 trasy)
i skróconej (20 tras). W maju 2014 roku
ukaże się także w aplikacji mobilnej
na smartfony i tablety w trzech podstawowych
systemach: Android, Windows
Phone i IOS. Wprowadzono też zupełnie
nową serię przewodników rowerowych
(„Beskidy i Śląsk na rowerze”, „Kraków
i okolice na rowerze”, „Trójmiasto i okolice
na rowerze”, „Warszawa i okolice na rowerze”,
„Wrocław i okolice na rowerze”),
a także nowe przewodniki ilustrowane we
wspólnie firmowanej serii z biurem turystycznym
Itaka.

Drugie miejsce na rynku przewodników
pod względem wartości sprzedaży
jeszcze zajmuje Hachette, wydawca ten
jednak w 2013 roku zrezygnował z kontynuowania
serii turystycznych, w tym
sztandarowej serii „Przewodników Wiedzy
i Życia” na licencji Dorling Kindersley,
które miały ugruntowaną pozycję i wielu
amatorów (także kolekcjonerów). Wysoka
cena licencji na tę serię jak na razie nikogo
nie zachęciła do jej przejęcia po Hachette.
Tymczasem w 2013 roku wydawca
spokojnie wyprzedawał zapasy, bez
nagłych przecen, zachowując wciąż ważną
pozycję na półkach w Empiku – obok
Pascala i marki National Geographic. Pomimo
braku nowości (nie licząc tytułów
wprowadzonych do maja), Hachette miało
w 2013 roku 9,5 proc. udziału w rynku
pod względem wartości sprzedaży
(w 2012 roku 12 proc.). Znacznie niżej
Hachette plasuje się pod względem liczby
sprzedanych egzemplarzy za 2013 rok,
bo dopiero na miejscu piątym, z udziałem
w rynku wynoszącym 5 proc. (rok wcześniej
było to 6 proc.).

Pomimo spadku przychodów, trzecie
miejsce, zarówno pod względem wartości,
jak i liczby sprzedanych egzemplarzy,
zajmują Bezdroża. W 2013 roku edytor
ten wprowadził zaledwie 36 nowych tytułów
turystycznych. Najlepiej sprzedawały
się publikacje poświęcone Polsce.
W 2014 roku zapoczątkowano nową serię
„Travelbooki”, w której planowanych jest
aż 31 tytułów po Polsce i świecie (m.in.:
Malta, Dubaj, Gruzja, Czarnogóra, Kenia),
zapowiadane są też dwie nowości w serii
„Przewodniki Bezdroży” (Azja Środkowa
i Serbia) i siedem nowości w serii „Michelin”
(Moskwa, Bruksela, Sztokholm,
Mediolan, Hongkong, Rio de Janeiro, Lazurowe
Wybrzeże), a także przewodnik
rowerowy po Górnym Śląsku i przewodnik
„Tatry z dzieckiem”. Udział w rynku Bezdroży
pod względem wartości sprzedaży
w 2013 roku wyniósł ponad 8 proc. (w 2012 roku było to 9 proc.), pod względem
liczby sprzedanych egzemplarzy ponad
7 proc. (10 proc. w 2012).

Po raz pierwszy w czołówce wśród
wydawców przewodników uplasował się
ExpressMap – na czwartym miejscu zarówno
pod względem przychodów, jak
i liczby sprzedanych egzemplarzy. Na
2014 rok edytor ten zapowiada nową serię
„2w1 Map&Guide XL” – jest to przewodnik
i mapa, a w niej dziesięć tytułów
po Polsce i Europie, ukażą się też
nowe przewodniki w serii „3w1”. Udział
ExpressMapu w wartości rynku przewodników
to 6,5 proc. (4 proc. w 2012 roku)
i 5,5 proc. pod względem liczby sprzedanych
egzemplarzy (4 proc. w 2012).
Ze swoimi ilustrowanymi przewodnikami
ExpressMap skutecznie zajął miejsce, jakie
zwolniło się po wypadnięciu z rynku
takich serii jak „Berlitz” (Langenscheidt
Polska) i „Rough Guides” (PWN).

Wydawnictwo Burda Książki, działające
do końca 2013 roku pod nazwą
G+J RBA i dysponujące marką National
Geographic, zajęło w 2013 roku piątą
pozycję pod względem wartości sprzedaży
(ponad 5 proc. udziału w rynku,
6 proc. w 2012 roku) oraz podobnie jak
rok wcześniej, drugie miejsce pod względem
liczby sprzedawanych egzemplarzy
(9 proc. udziału w rynku, rok wcześniej
było to 10 proc.). Wydawnictwo wprowadziło
w 2013 roku 15 nowych pozycji
w seriach kieszonkowych oraz sztandarowej
„z żółtą ramką”. Zapowiedzi na 2014
rok to: kolejne pozycje z serii „Wakacje na
Walizkach” (Szkocja, Szwajcaria, Miami,
Wiedeń, Turyn i Piemont), w serii „Spacerem
po…” ukażą się Amsterdam i Barcelona,
poza tym przewodniki po Polsce
oraz kolejne duże tytuły ilustrowane: „San
Francisco, „Sydney”, „Brazylia” i „Rio de
Janeiro”. Te dwa ostatnie w związku z tegorocznymi
Mistrzostwami Świata w Piłce
Nożnej w Brazylii, które na pewno
spowodują wzrost zainteresowania egzotycznym
dla nas krajem.

Na dalszych pozycjach są tacy wydawcy
jak: Agora, Demart, Muza czy Region.
Daunpol, który przejął od Pascala
wydawanie serii „Baedeker” (od razu
wprowadzono 18 pozycji) oraz „Marco
Polo” (20 tytułów) i zadebiutował z serią
kieszonkową „Dumont” (aż 28 tytułów),
nie tylko nie odniósł sukcesu, ale jego
udział w rynku nieprzekraczający 2 proc.
uznać należy za porażkę. Wydawnictwa:
Langenscheidt, PWN i Carta Blanca właściwie
wyprzedawały jedynie zapasy
przewodników wydanych w latach poprzednich,
większość z nich trafiło zresztą
do punktów z tanią książką.

Tytuły mniejszych wydawnictw, na
które warto zwrócić uwagę to: „Puszcza
Białowieska” i „Kraina Wielkich Jezior
Mazurskich” Agencji TD, „Bieszczady”
wydawnictwa Bosz (ciekawostka, na ten
rok wydawca ten zapowiedział przewodnik
po Węgrzech), „Urlop w Bieszczadach”
oraz „Wokół Beskidu Śląskiego”
wydawnictwa Compass (w tym roku firma
planuje mocne uderzenie w segmencie
dla aktywnych i publikację czterech
przewodników rowerowych, a także przewodniki
„Główny Szlak Sudecki” i „Jura
Krakowsko-Częstochowska”), odświeżony
„Przewodnik Polska Niezwykła XXL”
wydawnictwa Demart czy takie pozycje
wydawnictwa Rewasz jak: „Bieszczady”,
„Beskid Niski”, „Góry Sowie” (w tym roku
będzie aktualizacja), „Roztocze”, „Beskid
Sądecki”, „Beskid Wyspowy” czy
„Beskid Żywiecki”). Z ciekawych pozycji
zapowiadanych na 2014 rok warto
jeszcze zwrócić uwagę na przewodnik
„Sudety polskie i czeskie” wydawnictwa
Ekograf. Małe i ambitne wydawnictwo
Rewasz coraz śmielej sięga poza Polskę,
a na 2014 rok zapowiada przewodniki:
„Litwa”, „Słowenia”, „Ukraińskie Karpaty
t. 2”, „Łotwa” czy „Rumunia – przewodnik
historyczny”.

Mapy i atlasy

W 2013 roku sprzedano map i atlasów
o łącznej wartości (w cenach zbytu
wydawców) 28,9 mln zł. Rok wcześniej
było to 30,8 mln zł, spadek wyniósł 6 proc. Pięć lat temu przychody
ze sprzedaży kartografii sięgały
41,2 mln zł, o 30 proc. więcej niż obecnie.
Zapaść w segmencie map i atlasów
trwa zresztą dłużej, najlepszy był
2006 rok (46 mln zł), a potem już było
coraz gorzej. Spada też systematycznie
liczba sprzedawanych egzemplarzy.
W 2013 roku sprzedano 4,5 mln egz. publikacji
z zakresu kartografii turystycznej,
podczas gdy w 2012 roku 5 mln egz.,
czyli spadek wyniósł aż 10 proc. W porównaniu
do 2008 roku liczba sprzedawanych
egzemplarzy spadła z 8,2 mln
egz., zaś w rekordowym 2006 roku było
to 8,7 mln egz. Czyli można powiedzieć,
że rynek zmniejszył się o połowę.

Dlaczego tak się stało? Odpowiedź
jest oczywista – Google Maps i przenośne
urządzenia GPS (przede wszystkim
telefony komórkowe i tablety) zabierają
klientów producentom map turystycznych,
zaś nawigacja samochodowa dobija
wydawców atlasów dla kierowców.
Technologie są wyjątkowo nieprzyjazne
dla papierowej mapy, a kolejne firmy
znikają z rynku nie tylko w Polsce, ten
sam problem występuje wszędzie. Odpowiedzią
wydawców są bardziej szczegółowe
mapy, łączące elementy typowe
dla przewodników, wprowadza się coraz
bardziej dokładną skalę, nanosi coraz
więcej punktów. Google nie daje już nawet
zarobić polskim wydawcom, o ile do
końca 2012 roku korzystało z map Polski
dostarczanych przez PPWK (aktualizowanych
z ogromnym opóźnieniem), to
teraz ma niemal natychmiastowo aktualizowane
zasoby dotyczące Polski dostarczane
z Niemiec, przez GeoBasis-DE
we współpracy z niemieckim rządowym
instytutem kartograficzno-geodezyjnym–
BKG (Bundesamt für Kartographie und
Geodäsie).

Średnia cena zbytu kartografii turystycznej
w 2013 roku wynosiła 6,42 zł
(rok wcześniej 6,16 zł, wzrost o 5 proc.).
Ceny będą rosły, jest to nieuniknione wraz
z poprawą jakości map, ich lepszą skalą,
większą liczbą zaznaczanych punktów.
Poprawia się jakość poligraficzna, często
mapy są laminowane, zwłaszcza te dla
aktywnych turystów.

Liderem w segmencie kartografii jest
Demart, który od kilku lat największe obroty
realizuje na atlasach samochodowych,
ich łączna oferta kartograficzna to jednak
ponad 300 tytułów (zaledwie 19 nowości
w 2013 roku). Niewątpliwym hitem jest
„Atlas samochodowy Polski 1:300000”.
Udział w rynku Demartu w 2013 roku
wynosił pod względem wartości obrotu
31 proc. (30 proc. w 2012 roku), a pod
względem liczby sprzedanych egzemplarzy
29 proc. (28 proc. rok wcześniej).

Demart wciąż zyskuje, ale jeszcze
bardziej zyskuje ExpressMap, szybko rosnący
wicelider w obu kategoriach. Oferta
ExpressMapu to 172 tytuły, w tym aż
66 nowości w 2013 roku. Najlepiej sprzedawały
się mapy: „Polska 1:750000” (laminowana),
„Polska midi” (laminowana),
„Polska 1:700000” (papierowa), „Warszawa”
(papierowa), „Europa” (papierowa)
oraz „Tatry” (laminowana). W zapowiedziach
na ten rok są m.in.: „Polska
– atrakcje turystyczne” (mapa Polski
z atrakcjami historycznymi i współczesnymi
wraz z mini przewodnikiem na odwrotnej
stronie karty) oraz seria map turystycznych
po polskich regionach (cztery
tytuły). W 2013 roku udział w rynku
ExpressMapu wyniósł pod względem wartości
sprzedaży ponad 23 proc. (18 proc.
rok wcześniej), a pod względem liczby
sprzedanych egzemplarzy 15,5 proc.
(13 proc. w 2012 roku).

Na trzecim miejscu pod względem wartości
jest Daunpol liczony razem z marką
MairDumont, której jest dystrybutorem.
MairDumont to m.in.: atlasy ADAC, Falk,
mapy Marco Polo, także przewodniki, których
polskie wersje ma Daunpol, i o których
wcześniej była mowa. Jest to największy
w Europie wydawca kartografii,
a po przejęciu marki Lonely Planet w ogóle
największy europejski wydawca oferty turystycznej.
To właściwie jedyna obecnie licząca
się marka w kartografii użytkowej, szczególnie w atlasach samochodowych.
Daunpol ma też pokaźną ofertę własnej
kartografii po Polsce, na czele z serią „Pilot”
i jest silnie obecny na rynku stacji
paliw, którego wartość to ok. 2 mln zł.
W 2013 roku Daunpol miał 10 proc.
udziału w wartości rynku (podobnie jak rok
wcześniej) i ponad 10 proc. pod względem
liczby sprzedawanych egzemplarzy (tu ma
miejsce czwarte, rok wcześniej jego udział
w rynku sięgał 12 proc.).

Na czwartym miejscu wartościowo
i trzecim ilościowo w 2013 roku był krakowski
Compass, a zaraz za nim lokuje
się Wydawnictwo Turystyczne Plan z Jeleniej
Góry. Firmy te wspólnie tworzą konsorcjum
Galileos, wspólnie promują produkty
cyfrowe i papierowe, mają wspólną
politykę handlową, a ich łączna oferta
to ponad 300 tytułów. Compass wydaje
głównie mapy turystyczne, do najlepiej
sprzedawanych w 2013 roku należały:
„Bieszczady”, „Beskid Niski”, „Beskid Śląski
i Żywiecki”, „Tatry Polskie” i „Ojcowski
Park Narodowy”. W planach na ten rok
są m.in. mapy: Polski, województw warmińsko-
mazurskiego czy śląskiego w skalach
1:200000. Firma ma też produkty
sprzedawane do nawigacji GPS dla telefonów
komórkowych TrekBuddy oraz cyfrowe
mapy turystyczne dedykowane do
różnych urządzeń: KaMap, TwoNav i Garmin.
Firma ma ponad 6 proc. udziału pod
względem wartości sprzedaży (podobnie
jak rok wcześniej) i blisko 12 proc. pod
względem wolumenu (rok temu 7 proc.).
Wspólnie z wydawnictwem Plan – jako
konsorcjum Galileos – mają 17,5 proc.
udziału w rynku pod względem liczby
sprzedawanych egzemplarzy ( rok wcześniej
13 proc.) i 10,5 proc. wartościowo
(rok temu ponad 11 proc.), a zatem jako
grupa są na miejscu trzecim. Sam Plan
w 2013 roku zajmował piąte miejsce,
mając ponad 4 proc. w wartości rynku
i 5,5 proc. pod względem liczny sprzedawanych
egzemplarzy. W zapowiedziach
na 2014 rok jest m.in. komplet map turystycznych
Wielkopolski.
Spada sprzedaż innych firm, jak: Mapy
Ścienne Beata Piętka, konsorcjum Cartomedia
(Atikart z Białegostoku, Azymut
z Łodzi, Eko-Kapio z Gdańska, Kartpol
z Lublina, Pietruska & Mierkiewicz z Poznania,
Rokart z Koszalina oraz Sygnatura
z Zielonej Góry i Zakopanego), Carta
Blanca z marką Kompas. Inni edytorzy
mają bardzo skromną, choć ciekawą,
regionalną ofertę, np.: Eko-Graf („Plan
Wrocławia” czy „Polska mapa zamków”,
a w planach na ten rok m.in. mapy kajakowe:
„Wda”, „Brda”, „Piława”), Agencja
TD (w ofercie m.in. mapy „Puszcza Białowieska”
i „Wielkie Jeziora Mazurskie”,
a w zapowiedziach na ten rok: „Kurpie”,
„Bagna Biebrzańskie” i „Podlaski Przełom
Bugu”) czy Rewasz (np. mapa „Zabytkowe
cerkwie południowo-wschodniej
Polski”). Podobnie jest z firmą Amistad
i jej marką PolskaTurystyczna.pl, w której
ukazują się bardzo niszowe, choć dobrze
narysowane, mapy regionalne, a ostatnio
coraz więcej aplikacji turystycznych na
urządzenia mobilne.


Co nas czeka?

Rok temu pisałem, iż wydaje się, że gorzej
już być nie może, tymczasem okazało
się, że było gorzej. Kiedy w kwietniu ubiegłego
roku kończyłem poprzedni raport
o książce turystycznej, nikt nie podejrzewał,
że niebawem Hachette Polska ogłosi,
że wycofuje się z oferty turystycznej.
Przeciwnie, wydawało się, że ich luksusowa
seria stosunkowo dobrze radzi sobie
w kryzysie.

Jeśli chodzi o kraje i miasta Europy,
oferta zdaje się być nasycona, zwłaszcza
na najbardziej modnych trasach. Wciąż
jednak brakuje przewodników po krajach,
które pojawiły się w ofertach biur podróży
(np. Etiopia czy Urugwaj), dawno nie ukazał
się duży przewodnik po USA czy Rosji.
Przewodnik po Urugwaju i Argentynie
(w „Złotej Serii”) oraz trzy nowe przewodniki
po USA zapowiada na jesień Pascal.

Dystrybucja książek turystycznych,
skazana na półki w Empiku, wygląda żałośnie.
Jeżeli Empik miał kiedyś ambicję
żeby prezentować szeroką ofertę, to dawno
z niej zrezygnował. Mapy turystyczne
dostępne są właściwie wyłącznie lokalnie
oraz w specjalistycznych sklepach, oferta
przewodników prezentowana jest wybiórczo.
Najbardziej widoczny jest Pascal,
inni od przypadku do przypadku, bez
koncepcji ze strony największego detalisty,
który z racji na profil klienta powinien
stawiać na ofertę turystyczną. Klienci
coraz częściej zaopatrują się w internecie.
Wciąż rynek jest kanibalizowany przez nadpodaż tytułów na taniej książce
i przez wtórny rynek z Allegro na czele.

Wydawców czekają poważne inwestycje
w rozbudowę oferty elektronicznej. Ilu
na to stać? Z własnych zasobów chyba
nikogo, ale można w tej materii liczyć na
wsparcie z wielu stron – od budżetów samorządowych
zaczynając, przez firmy telekomunikacyjne,
biura podróży, po dostawców
sprzętu elektronicznego itp. Problem
w tym, że coraz więcej wysokiej jakości treści
można za darmo znaleźć w internecie.
Google Maps jest tu najlepszym przykładem,
ale też np. TripAdvisor jeśli szukamy
ocen miejsc – hoteli, restauracji etc. Dlatego
tak trudno jest zarabiać na jednostkowej
sprzedaży aplikacji turystycznych – pomysłem
na rozwój może być jednak preinstalacja
aplikacji na nowych urządzeniach we
współpracy z ich producentem lub dostawcą
mobilnego internetu.

Na rynku map jeszcze przez jakiś
czas bronić się będą te najciekawsze,
najbogatsze w treści. Im jednak łatwiejszy
będzie dostęp do taniego mobilnego
internetu, tym trudniej będzie konkurować
z aplikacjami z nawigacją GPS,
zwłaszcza, że technologie prowadzić będą
do wtórnego kartograficznego analfabetyzmu.
W przewodnikach obserwujemy
zwrot ku wydaniom kieszonkowym,
ale myślę, że wróci też zapotrzebowanie
na obszerniejszy, bardziej luksusowy bedeker.
Tu konkurencja nowych technologii
jeszcze nie jest tak wyraźna, zwłaszcza
że transfer danych w roamingu wciąż jest bardzo drogi i trudno za granicą aktualizować
zasoby aplikacji turystycznych,
nie mówiąc o ściąganiu informacji bezpośrednio
z sieci. Aby przetrwać, wydawcy
będą musieli zarządzać dużymi bazami
oryginalnych, własnych treści, wymagających
ciągłej aktualizacji, a więc dużych
wydatków. Pomysły na wykorzystanie do
aktualizowania własnych zasobów turystów-
amatorów (projekty Demartu czy
Bezdroży) na razie sprawdzają się kiepsko.
Ruch w internecie, a więc i darmowe
zasoby tworzone przez amatorów, został
w wielkim stopniu zawłaszczony przez
największe ponadnarodowe firmy, takie
jak: Google, Microsoft, Apple, Facebook,
Wikipedia. To one mają największą wartość
dodaną ze społecznikowskiej energii
milionów amatorów. Wydawca trwałą
wartość może uzyskać wciąż głównie
dzięki profesjonalnej redakcji i selekcji informacji.

Andrzej Rosner

prezes zarządu wydawnictwa Pascal

W 2013 roku rynek książki turystycznej przechodził gwałtowne, zapoczątkowane
zresztą znacznie wcześniej, zmiany, o których obszernie pisze Łukasz
Gołębiewski. Może zasygnalizuję tylko kilka problemów, z którymi wydawcy
książki turystycznej będą musieli skonfrontować się w tym roku.

1. Konieczność posiadania własnych treści. Ubiegły rok pokazał wyraźnie, że
w naszej branży działalność oparta wyłącznie na licencjach jest skazana na
niepowodzenie. I to zarówno z powodu niekorzystnych warunków finansowych
i produkcyjnych, jakie usiłują nam narzucać licencjodawcy, jak i niedostosowania
tych książek do potrzeb i oczekiwań polskiego czytelnika.

2. Wyraźne zmiany w dystrybucji książek turystycznych, które – poza księgarniami
specjalistycznymi – coraz gorzej sprzedają się w tradycyjnych księgarniach.
Pozostaje Empik, sprzedaż w sieciach księgarskich, ale też coraz
częściej w sklepach innych sieci, nie związanych z książką. Oraz sprzedaż poprzez
własną stronę internetową.

3. Stopniowe inwestowanie w aplikacje mobilne. To są duże inwestycje, które
zapewne będą się zwracać przez kilka lat. Ale to jedyny sposób, aby sprostać
konkurencji bezpłatnych treści dostępnych powszechnie w sieci.

Iga Rembiszewska

dyrektor ds. sprzedaży i marketingu
działu książek Burda International Polska

Rynek książek o tematyce turystycznej przechodzi przemiany związane z digitalizacją
treści i upowszechnieniem się urządzeń mobilnych: smartfonów i tabletów.
To znacznie ułatwia dostęp do bezpłatnego kontentu, którego wcześniej
klienci poszukiwali w tradycyjnych publikacjach papierowych. Zastanawiająca
jest także szerokość oferty dostępnej na rynku, wydaje się ona przewyższać faktyczny
popyt na przewodniki w wydaniu papierowym. Działają tu fundamentalne
prawa ekonomii, gdzie przerost podaży nad popytem wpływa na zachowania
konsumenckie. Klienci kierują się w stronę kanałów sprzedaży alternatywnych do
rynku księgarskiego, gdzie sezonowo istnieje możliwość zakupu przewodników po
bardzo niskich cenach, często zbliżonych do kosztów produkcji i licencji.

Wydawnictwo Burda NG, które wydaje przewodniki firmowane logo National
Geographic, w 2014 roku koncentruje się na rozwoju swojej oferty. W tym roku
wydaliśmy m.in. nowe tytuły z serii „Spacerem po…” w destynacjach Barcelona
oraz Amsterdam, a także przewodniki po Polsce, które cieszą niesłabnącym
zainteresowaniem naszych czytelników. Inwestujemy w nowe tytuły, aby zapełnić
niszę na rynku, wydając takie destynacje, jak: Rio de Janeiro, San Francisco
i Miami & Florida Keys.

Autor: Łukasz Gołębiewski