Wtorek, 5 czerwca 2018
Uwielbiam listy. Uwielbiam pisać, dostawać i… czytać. List, jak żaden inny utwór literacki, mówi najwięcej o człowieku. Gdy miałam 19 lat i byłam tuż po maturze odkryłam listy Zbigniewa Piekarskiego pisane ze Szkoły Morskiej w Tczewie do rodziców. Ich autor był moim rówieśnikiem, choć jednocześnie stryjecznym dziadkiem. Zafascynowana książkami Karola Olgierda Borchardta połknęłam je w godzinę, a potem wielokrotnie czytałam fragmenty różnym znajomym. Wszyscy mówili: „musiał to być fajny gość!”. W moim pojęciu był nie tylko fajny, ale i bardzo mi bliski. I nie chodzi mi o więzy rodzinne. Bliski był mi w swojej wrażliwości i w humorze. Dlatego po latach jego listy zaowocowały moją książką „Dziewiętnastoletni marynarz”. Odkryłam w niej pewną tajemnicę rodzinną, bo w toku mojego pierwszego poważnego historyczno-dziennikarskiego śledztwa dotarłam do informacji, że autor listów zmarł śmiercią samobójczą. A przyczyną targnięcia się na swoje życie była informacja, że jego brat, a mój dziadek Bronisław, żeni się z moją babcią Janiną z Adamskich. Dla samych listów informacja ta nie ma znaczenia. Babcia, do której wzdychał, jest wspominana w nich tylko raz i to w post scriptum, które brzmi tak: „O ile Mamusia zobaczyłaby Jankę niech ją Mama przeprosi, że nic dotąd nie napisałem, ale niech oczekuje cudu a …. napiszę”. Listy fascynowały mnie z zupełnie innych powodów. Po pierwsze było dla mnie czymś niesamowitym, w jaki sposób zwracał się do rodziców. Ten szacunek, gdy pisał do ojca: „Bardzo wielką przykrość zrobiła mi uwaga Tatusia, że do osób starszych nie pisze się ołówkiem. Ja to wiem i nigdy nie napisałbym do nikogo ołówkiem, gdyby nie brak atramentu. Tatuś może powiedzieć »czemuś nie kupił« i byłoby to zupełnie racjonalne, gdyby nie to, że nas na miasto puszczają tylko w środy i soboty. Bardzo więc Tatusia przepraszam za mój mimowolny nietakt”. A do matki: „List Mamy odebrałem i bardzo za niego dziękuję. Bardzo mi jest niemiło, że Mamusia przyśle mi tyle pieniędzy, może to naruszy Maminy budżet?”. W czasach, gdy popularny jest dowcip o liście z kolonii, którego autor pisze: „kochane pieniążki przyślijcie rodzice” taka korespondencja o finansach po prostu zatyka. Płakałam ze śmiechu z powodu innego post scriptum, które brzmiało: „Ukłony Bankowcom, Jagusi i Pelci. Pannie Waci szczególne ukłony. Niech się raz ucieszy! Co tam!”, wyobrażając sobie, jakim potworem musiała być panna Wacia. List to obraz obyczajowości nie tylko poprzez opisywane w nich historie, ale przede wszystkim poprzez język i formę, w jakiej autor zwracał się do adresatów. To dzięki temu dowiedziałam się, że bał się ojca, a bezwzględnie kochał matkę. Jej …
Wyświetlono 25% materiału - 412 słów. Całość materiału zawiera 1649 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się