Z czego uczą się dzisiaj polscy studenci? Czy ksero naprawdę pustoszy studenckie kieszenie? A może w dobie internetu kserowanie podręczników to już przeżytek? Jakie miejsce w studenckim życiu zajmuje ściąganie materiałów elektronicznych? Co studenci sądzą o legalności swoich działań? Na te i wiele innych pytań odpowiadali uczestnicy projektu badawczego zorganizowanego przez studentów i absolwentów Wydziału Politologii UMCS w Lublinie z inicjatywy Wydawnictwa Naukowego PWN, przy wsparciu SAiW Copyright Polska, których wyniki zaprezentowano na Warszawskich Targach Książki.. Według ustaleń badania, aż 91 proc. studentów deklaruje, że nadal korzysta z kserowania materiałów wykorzystywanych w nauce, w tym 80 proc. kseruje tylko to, czego wymaga prowadzący zajęcia. Studenci pozyskują treści do zajęć z: punktów ksero (80 proc. wskazań), internetu (83 proc.), biblioteki (56 proc.), od znajomych (50 proc.), zakupów (27 proc.). Natomiast materiały do ksero pozyskują przede wszystkim pożyczając je od znajomych (80 proc.). Tyle samo wskazań (po 47 proc.) zyskały biblioteki i pożyczanie od starszych studentów. Przeważająca wiekszość badanych deklaruje ponadto, że na ksero wydaje miesięcznie mniej niż 20 zł. Najczęściej kserowane są: notatki kolegów (64 proc.), fragmenty i rozdziały (54 proc.), książki (40 proc.), wszystkie materiały potrzebne do nauki (30 proc.). Z badania wynika również, że aż 53 proc. studentów kupuje książki. Wśród badanych największy udział miały osoby wydające na książki między 20 a 49 zł w trakcie semestru. Ponadto 96 proc. badanych korzysta z plików z internetu. Największy odsetek (39 proc.) ściąga je z sieci (najczęściej z nieuatoryzowanych źródeł). 24 proc. korzysta z materiałów dystrybuowanych w ramach grup studenckich na serwisie Facebook. Jednocześnie tylko 9 proc. badanych korzysta z dostępu do opłacanych przez uczelnię platform elektronicznych, …