1. „Macierewicz i jego tajemnice” Tomasza Piątka na czele listy bestsellerów! Ależ nam się Polska rozpolitykowała! Wprawdzie niektórzy narzekają, że polityka to rodem z magla, ale co oni tam wiedzą! 2. Trudno w to uwierzyć, ale „Lem. Życie nie z tej ziemi” Wojciecha Orlińskiego to pierwsza biografia twórcy „Solaris”. I z tego względu krytykowanie jej byłoby czepialstwem, zwłaszcza, że książka jest więcej niż przyzwoita. Choć za dużo jest tu Lema widzianego przez samego pisarza, jak również przez autora „Życia nie z tej ziemi”, a przymało innych punktów widzenia, niechby i nie do końca obiektywnych. 3. „Osoby wierzące nie powinny bać się złych duchów. Nie mają po temu powodów”, twierdzi Remigiusz Mróz w „Czarnej Madonnie”. W trakcie lektury nowej jego powieści należy pamiętać o tym zdaniu. Jest krzepiące. 4. W miasteczku Beckford, w którym rozgrywa się akcja „Zapisanego w wodzie” Pauli Hawkins, wszystko co ważne, skupia się w miejscu nie bez powodu zwanego Topieliskiem. Nie tylko według legendy przyciąga ono kobiety nieszczęśliwe i zagubione. Tak dzieje się naprawdę. 5. „We wspólnym rytmie”, kolejny bestseller Jojo Moyes („Kiedy odszedłeś”, „Zanim się pojawiłeś”), dostarcza dowodów na to, że niełatwo sprzedać dom, w którym eksplodowała głowa poprzedniego właściciela. A sprzedać go trzeba, bo mieszkanie pod jednym dachem z człowiekiem wczoraj jeszcze bliskim, dziś jednak już całkiem obcym nie wydaje się możliwe. Chociaż „były” utrzymuje, że chałupa duża, a życie obok siebie będzie koszmarem tylko wtedy, „jeśli będziemy chcieli”. Ona już chce! 6. Bohater „Dziewczyny z Brooklynu” Guillaume Musso jest wziętym pisarzem, który jednak od trzech lat nie napisał ani słowa. Dlaczego? „Z powodu pewnej kobiety”… Banalne? Niekoniecznie. Powieść francuskiego autora przynosi bowiem całą masę często oryginalnych i zaskakujących spostrzeżeń, np. o wyższości dzieci nad książkami. Bo wprawdzie – powiada Musso: „Książki mają pewną szczególną cechę, która graniczy z magią: są przepustką do innego świata. W trudnych chwilach mogą stać się źródłem siły. Tak jak mówi Paul Auster, są »jedynym miejscem na świecie, w którym dwoje obcych sobie ludzi może połączyć intymność«. Ale na pewno nie są to dzieci. Z dziećmi nic nie da się porównać”. 7. Lektura „Płomiennej korony” Elżbiety Cherezińskiej, trzeciego tomu cyklu „Odrodzone królestwo”, pozwala bardzo plastycznie wyobrazić sobie, co by mogło się stać, gdyby zabrakło determinacji Łokietka, pragnącego scalić ziemie polskie pod swoim berłem. Pod rządami Jana Luksemburskiego byłoby nam pewnie bliżej do Europy, ale jako państwu, no właśnie, jakiemu? Może po prostu – zastanawia się pisarka – „Jan Luksemburski zrealizowałby swoje prawa do polskiej korony i stalibyśmy się częścią czeskiego władztwa? Jeśli tak, to na jak długo?”. Czarno na białym ukazane jest w powieści niebezpieczeństwo, jakie dla kształtującego się dopiero państwa polskiego groziło z Pragi. Gdzie, swoją drogą, na początku XIV wieku działo się w polityce, oj działo. 8. „Przewodnik wędrowca” Tristana Gooleya pomoże nam, zgodnie z podtytułem książki, właściwie odczytywać znaki, które daje nam natura. A właściwie inaczej; znajomość książki pozwoli nam te znaki w ogóle zauważyć. 9. Ulubiony bohater powieści Marka Krajewskiego w książce „Mock. Ludzkie zoo” ukazany jest na gościnnych występach w Berlinie. „Mock – czytamy – uwielbiał w krótkich odstępach czasu odgrywać rolę dobrego i złego policjanta. To zawsze dezorientowało złoczyńców, z którymi miał do czynienia. We Wrocławiu ta metoda już nie działała – znał ją cały tamtejszy świat przestępczy. Ale w Berlinie mogła być skuteczna. Nikt go nie znał w tym mieście grzechu, …