Wtorek, 29 stycznia 2019
"Lalkarz z Krakowa"

Rachael M. Romero Lalkarz z Krakowa
tłum. Marta Duda-Gryc, il. Tomislav Tomić, Kraków 2018, Galeria Książki, s. 294, ISBN 978-83-65534-94-1

Tematyka Zagłady w literaturze dla młodych jest obecna od dawna, mamy tu zarówno twórczość rodzimą, jak i tłumaczenia. Książki różnią się narracją i fabułą, jedne trzymają się ściśle faktów („Bezsenność Jutki”) inne wprowadzają elementy fantastyki („Arka czasu”). Tak też dzieje się w „Lalkarzu z Krakowa”, gdzie mamy dwa plany narracyjne, które się przenikają i uzupełniają.

Baśniowo-fantastyczną Krainę Lalek najeżdżają szczury i pustoszą ją, niszcząc wszystko, co materialne i niematerialne. Główna bohaterka, lalka Karolina, jest w tej baśniowej rzeczywistości krawcową; szyjąc najróżniejsze suknie, zaszywa w fałdach tkaniny rozmaite życzenia. Upadek Krainy Lalek sprawia, że  Karolina dostaje się do Krakowa w okresie poprzedzającym wybuch wojny. Wytwórca lalek, jak się okazuje obdarzony magiczną mocą, z której sam nie zdaje sobie sprawy, ożywia lalkę, która staje się towarzyszką w jego codzienności.

Wkrótce najazd, jakiego doświadczyła Kraina Lalek, stanie się udziałem Krakowa. Szczurami są oczywiście nazistowskie Niemcy, zawłaszczające dla siebie coraz większe obszary życia społecznego. Sytuacja lalkarza, spolszczonego i zasymilowanego Niemca, jest trudna, poddawany jest bowiem  naciskom, aby podpisał volkslistę. On, Cyryl Brzezik, nadal broni swoich polskich personaliów, ignorując zwroty „Herr Birkholz”. Musi patrzeć bezsilnie, jak grabione są dzieła sztuki, jak do getta w dzielnicy Podgórze wyprowadzają się jego przyjaciele, żydowska rodzina Józefa Trzmiela, flecisty z krakowskiej orkiestry. Ratunek dla jego córeczki staje się możliwy właśnie dzięki rzemieślniczym talentom Cyryla i jego odwadze. Pod pretekstem odzyskania domku dla lalek on i Karolina dostają się do getta i zabierają od Józefa domek, a w nim siedzące na krzesełkach i kanapach lalki – w rzeczywistości dzieci, które tak oto bezpiecznie zostają wyprowadzone na aryjską stronę.

Autorka ma żydowskie korzenie, a powieść jest owocem jej podróży do Krakowa w 2005 roku. Książka odbiła się szerokim echem w amerykańskiej prasie i zdobyła wiele nagród. Dużym atutem są ilustracje chorwackiego grafika, Tomislava Tomicia, wykonane w stylu ludowych wycinanek. Książka jest rzetelna w opisie okupacyjnej rzeczywistości, pokazuje rozmaite postawy Polaków i Niemców. Utrzymana w konwencji realizmu magicznego, podobnie jak wspomniana „Arka czasu” Marcina Szczygielskiego, spodoba się ambitnemu, oczytanemu nastolatkowi. Warto, aby była fakultatywnie lekturą szkolną, przede wszystkim w krakowskich szkołach. Może takie byłoby życzenie Karoliny, zaszyte w fałdach sukni?

Autor: Maria Kulik
Źródło: Magazyn Literacki KSIĄŻKI 1/2019