środa, 28 listopada 2018
"Chłopiec i pies"

Ivona Březinová: Chłopiec i pies
il. Eva Švrčkova, tłum. Maria Marjańska-Czernik,
Prószyński i S-ka, Warszawa 2017, s. 58,
ISBN 978-83-8123-051-3

Ivona Březinová należy do najpopularniejszych pisarek czeskich, znana jest też w Polsce. W 2008 roku ukazało się jej opowiadanie „Cukierek dla dziadka Tadka” o rodzinie, która zmaga się z chorobą Alzheimera, na którą zapada senior rodu. Książka, tłumaczona także przez Marię Marjańską-Czernik, zdobyła ogromne uznanie w Czechach i otrzymała wiele nagród, w tym kilkakrotnie „Złotą Wstęgę” oraz Nagrodę Księgarzy i Nagrodę Nauczycieli.

Březinová lubi podejmować wyzwania literackie i oswajać trudne tematy. Recenzowana książka jest tego kolejnym dowodem. Początek jest zaskakujący, poznajemy bowiem dwóch uczniów, właśnie rozpoczynających naukę w szkole. Jeden z nich nie chodzi do szkoły, ale jeździ. Drugi też nie chodzi, lecz biega. Skąd ta różnica? Julek, trzecioklasista, porusza się na wózku inwalidzkim. Cezar, golden retriever, uczęszcza pierwszy rok do specjalnej szkoły, kształcącej psich asystentów. Szkoła ta jest niezbędna, aby Cezar mógł pomagać osobie niepełnosprawnej, sama więź emocjonalna nie wystarczy. W szkole Cezar i inne psy uczą się podawania i odnoszenia przedmiotów, reagowania na polecenia, zdejmowania odzieży, a nawet otwierania pralki! Więź między Julkiem i Cezarem podkreśla mama, mówiąc „Dobranoc, chłopaki” – pies śpi przy łóżku chłopca, aby ten mógł go choćby przez sen pogłaskać.

Narracja utworu prowadzona jest dwutorowo, co jest podkreślone odmienną czcionką. Tradycyjna jest narracja w trzeciej osobie, ale jest ona przetykana wtrętami Cezara, który w swoim języku, pisanym kursywą, komentuje wydarzenia.

Autorka doskonale portretuje grupę rówieśniczą, ukazuje piękne i pełne konsekwencji postawy rodziców i nauczycieli. Młody czytelnik z pewnością doczyta się między wierszami, że choroba Julka postępuje i nigdy nie będzie on poruszać się o własnych siłach. Niemniej jednak przesłanie książki jest optymistyczne, bohater utworu ma szansę na aktywne i twórcze życie w społeczeństwie bez barier. Mnie osobiście szczególnie urzekły marzenia Julka o współzawodnictwie (to marzenie spełnia się poprzez zawody w wyścigach wózków), a także fakt, że nie chce on być traktowany  ulgowo, nie znosi litości i rozczulania się nad nim.

Książka nadaje się zarówno do indywidualnego, jak i głośnego czytania (wiele jest tam scen komicznych). W szkołach integracyjnych może to być fakultatywna lektura szkolna. Myślę, że Piotr Pawłowski, niedawno zmarły prezes Stowarzyszenia „Integracja”, z pewnością powitałby książkę z aplauzem.

Autor: Maria Kulik
Źródło: Magazyn Literacki KSIĄŻKI 11/2018