Na Wydziale Mechatroniki stołecznej uczelni technicznej, co dwa tygodnie odbywają sie spotkania, pod nazwą Aula Polska, poświęcone start-upom technologicznym. Spotkania organizowane są od 2007 roku, a podczas Auli 66, która odbyła się w czwartek 26 maja zaprezentowane zostały dwa projekty związane z branżą książkową. Co je łączy? Przede wszystkim obydwa determinuje kontekst, w jakim klient może dokonać zakupu książki, czyli w dowolnym miejscu i czasie za pośrednictwem dostępnego mu urządzenia mobilnego, na przykład telefonu komórkowego lub tabletu. Ale po kolei… Fotozakupy W ostatnich dniach w serwisie www.rynek-ksiazki.pl anonsowaliśmy Państwu powstanie mobilnej aplikacji do „fotozakupów” o nazwie SaveUp. Na Auli 66 projekt prezentował jego pomysłodawca Arkadiusz Skuza – absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, koszykarz z zamiłowania, manager z urodzenia z praktyką w Dolinie Krzemowej, były pracownik centrali portalu społecznościowego Facebook. Podczas prezentacji „SaveUp fotokupujesz, tam gdzie chcesz” opowiadał o możliwych zastosowaniach aplikacji, kolejnych etapach dochodzenia do jej obecnej funkcjonalności, także bieżących problemach z realizacją niektórych planów – wynikających na przykład z niedostosowania infrastruktury informatycznej obecnie działających księgarń internetowych i stacjonarnych, do możliwych do wprowadzenia funkcjonalności. SaveUp to przede wszystkim mobilna aplikacja umożliwiająca „fotozakupy” za pomocą telefonu. Na razie dostępna jest platforma na urządzenia marki Apple, jednak bliskie ukończenie są prace zmierzające do jej wykorzystania w telefonach działających w oparciu o system operacyjny Android. Jak w praktyce działa SaveUp? Dla zainteresowanych czysto technologicznymi aspektami wyjaśnijmy, że aplikacja rozpoznaje unikalne punkty na zdjęciu i porównuje ze zdjęciami w bazie danych. Aby dokonać zakupu klient nie musi znać kodu kreskowego lub numeru ISBN poszukiwanej publikacji. Skanowanie kodów kreskowych i wyszukiwanie pełnotekstowe stanowią uzupełnienie głównej funkcjonalności rozpoznawania ze zdjęcia. Wystarczy zrobić zdjęcie okładki książki reklamowanej na billboardzie czy w gazecie, a aplikacja rozpoznaje ją i udostępnia listę sklepów internetowych, w których dostępny jest poszukiwany tytuł. Do użytkownika należy wybór najkorzystniejszej dla niego oferty. Jeżeli nie decyduje się na zakup, może na przykład opublikować komunikat o danej książce na swoim profilu na Facebooku lub oznaczyć ją adnotacją „Lubię to”. Choć SaveUp nie ma być po prostu kolejną internetową porównywarką cen, to dla wygody użytkowników rezultaty wyszukiwania są przedstawiane w porządku od najtańszej do najdroższej oferty. „Produkt zostaje oderwany od sklepowej półki, a decydującą rolę w jego dystrybucji zaczynają odgrywać cena i potencjał. Decyzja o zakupie przestaje być związana z miejscem” – przekonują twórcy aplikacji. Na obecnym etapie rozwoju produktu użytkownik może wybrać książkę i wysłać ją na swoją skrzynkę pocztową, a następnie kupić poprzez panel zakupowy danego sklepu internetowego. Jednak docelowo zakupu będzie można dokonać przez telefon, nie opuszczając aplikacji. Oprócz książek drukowanych rozpoznaje ona również e-booki i audiobooki. Arek Skuza zapowiada rozszerzenie, w niedalekiej przyszłości, oferty o płyty z muzyką i filmy. Projekt SaveUp od pomysłu do startu rozwijał się ponad dwa lata. – Zrodził się z potrzeby chwili. Mieszkając w USA kupowałem dużo książek, płyt CD, oprogramowania komputerowego. Zwykle z braku czasu …