Poniedziałek, 26 stycznia 2009
Google Book Search vs Reszta Świata
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru239
W listopadzie minionego roku w mediach było dość głośno na temat ugody zawartej między Google a amerykańskimi autorami i wydawcami. Proces przeciwko firmie Larry’ego Page’a i Sergeya Brina trwał trzy lata i skończył się ciekawym rozwiązaniem, które bez wątpienia zmieni tamtejszy rynek książki, a w sposób pośredni na pewno wpłynie na rynek europejski. Dotychczasowy projekt Google Book Search opierał się na dwóch podstawowych regułach. Pierwsza to program biblioteczny Library Project, w którym Google współpracuje ze znanymi instytucjami w tej dziedzinie. Drugi, to program partnerski, gdzie współpraca z przeszło 20 tys. wydawców i autorów zaowocowała możliwością przeglądania w Internecie ich książek, w ograniczonej formie kilku zaledwie stron, aby je ewentualnie zakupić. W pierwszym przypadku książek nie obejmują już prawa autorskie i można je dowolnie pobierać, i to w całości. Możemy więc śmiało sięgać do zasobów Bawarskiej Biblioteki Państwowej, Biblioteki Narodowej w Barcelonie, Nowojorskiej Biblioteki Publicznej czy bibliotek Uniwersytetu Columbia, Harvardu, Oksfordu, Stanfordu, Princeton, Michigan, Wirginii itd. Rzuca się w oczy mała liczba europejskich instytucji, co z jednej strony jest zrozumiałe ze względu na to, że projekt jest amerykański i Europa ma swoje konkurencyjne, jak choćby Europeanę – wielką cyfrową bibliotekę, uruchomioną nie tak dawno. Ale jest jeszcze coś. Plany Google wielu wydawców i podobnych instytucji (nie tylko w Europie) postrzega jako monopolistyczne zagrożenie. Potencjał i możliwości finansowe spółki Page- Brin są bez wątpienia olbrzymie w porównaniu z innymi o podobnym profilu. A widać jak na dłoni, że tym dwóm twórcom jednej z najbardziej znanych na świecie marek bardzo zależy na rozszerzaniu swoich możliwości w jak największym i jak najszybszym zakresie digitalizacji dzieł. Nic dziwnego. Projekt, który zakłada cyfryzację wszystkich publikacji zwartych na świecie, będzie pamiętany przez wiele następnych pokoleń. Program partnerski, o którym wspomnieliśmy wyżej, był główną kością niezgody między Google a Stowarzyszeniem Wydawców Amerykańskich, Zrzeszeniem Twórców oraz poszczególnymi autorami i wydawcami. Chodziło o darmowe udostępnianie fragmentów książek prywatnym użytkownikom Google Book Search oraz całych tekstów instytucjom. Wydawcy twierdzili, że Google nie może udostępniać dzieł, które są jeszcze chronione prawami autorskimi bez udzielenia przez właściciela praw licencji (prawo autorskie w większości krajów, w tym w Stanach Zjednoczonych, chroni utwór copyrightem przez 70 lat od śmierci twórcy, o ile autor nie udzieli wolnej licencji – tzw. copyleft). Stanęło więc na ugodzie. Google ma zapłacić rekompensatę w wysokości 125 mln dolarów oraz stworzyć niezależną i niedochodową organizację Rejestr Praw do Książek (Book Rights Registry), gdzie wydawcy i autorzy będą ustalać honoraria za publikowanie w Internecie książek chronionych prawem autorskim. Gdy umowa zostanie sfinalizowana, Google planuje stworzenie indywidualnych kont na Book Search, gdzie po opłaceniu „składki” użytkownik będzie miał nieograniczone możliwości czytania on-line książek z dowolnego komputera i dowolnego miejsca na świecie. Będzie posiadał swoją wirtualną bibliotekę i …
Wyświetlono 25% materiału - 444 słów. Całość materiału zawiera 1776 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się