Czwartek, 7 stycznia 2016
9,3 mld euro, 87 tys. tytułów
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru422

Börsenverein des Deutsches Buchhandels czyli Związek Giełdowy Niemieckiego Handlu Książką, co jest oficjalnie tłumaczone jako Niemiecki Związek Wydawców i Księgarzy, jak co roku w trakcie październikowych Targów Książki we Frankfurcie opublikował podsumowanie roku poprzedniego.

W 2014 roku niemieccy wydawcy opublikowali 87134 nowe tytuły, czyli pierwsze wydania i wznowienia i było to prawie o 6500 tytułów mniej niż rok wcześniej. Spadła też wartość sprzedaży książek w 2014 roku o 2,2 proc. w stosunku do roku poprzedniego i wyniosła 9322 tys. euro. Spadek sprzedaży jest tłumaczony głownie zmniejszeniem się liczby “mega-bestsellerów”. W porównaniu do roku 2013 udział dziesięciu najlepiej się sprzedających się tytułów w roku ubiegłym zmniejszył o 20, 2 proc., gdy rok wcześniej wskaźnik ten wzrósł o 0,2 proc. w stosunku do roku 2012.

Sprzedaż w księgarniach nazwanych high-street booksellers przyniosła 4,58 mld euro, co oznacza, że spadła o 1,2 proc. w stosunku do poprzedniego roku, jednak z uwagi na fakt, że w 2014 roku upadła jedna z największych sieci księgarskich, gdy Weltbild ogłosił niewypłacalność, to spadek ten nie był zbyt duży. W dalszym ciągu można jednak mówić o sukcesie księgarstwa w Niemczech, gdyż sprzedaż przez księgarnie utrzymuje się od 2011 na poziomie blisko 50 proc. całości sprzedaży, chociaż w 2005 roku osiągnięto było to jeszcze 54,8 proc. W ubiegłym roku osiągnięto 49,2 proc., a rok wcześniej 48,6 proc.

Jednocześnie nastąpił spadek sprzedaży internetowej – o 3,1 proc. w porównaniu z rokiem 2013. Jej udział w łącznej sprzedaży wyniósł 16,2 proc. i przyniósł 1,52 mld euro. Już rok wcześniej zanotowano niewielki spadek o 0,5 proc., gdy jeszcze w 2012 roku osiągnięto dwucyfrowy wzrost – o 10,4 proc.

Kanałem, który zanotował wzrost, była natomiast sprzedaż bezpośrednia – o 1,5 proc., przynosząc udział w rynku wynoszący 20,4 proc., gdy rok wcześniej było to 18,5 proc. Wzrost ten tłumaczony jest wyraźnym zwiększeniem aktywności wydawców, którzy promują swoje książki na własnych stronach internetowych, w blogach, czy przez Facebook. Natomiast spadła tradycyjna sprzedaż wysyłkowa i to aż o 26 proc., na co duży wpływ miał też upadek Weltbilda. W 2014 roku sprzedaż książek wybranych z katalogów, zamówionych w ramach akcji mailingowych i w wyniku ofert telefonicznych przyniosła tylko 161 mln euro, co stanowi 1,7 proc. udziału w rynku. Rok wcześniej wartość tego kanału sprzedaży wynosiła 218 mln euro, a w 2010 roku – 310 mln euro.

Również sprzedaż przez kluby książkowe spadła i jej udział w rynku wyniósł w 2014 roku 1,3 proc., gdy rok wcześniej było to jeszcze 2,3 proc. Spadła też sprzedaż w sklepach wielkopowierzchniowych i wyniosła tylko 1,3 proc., gdy w 2010 roku było to 2,1 proc., a w 2005 roku – 4,3 proc. Zmniejszyła się też w ubiegłym roku – o 2,6 proc. – sprzedaż przez inne outlety, co obejmuje sklepy dyskontowe, supermarkety, stacje benzynowe, jak też wyspecjalizowanych dealerów sprzętu elektronicznego.

Beletrystyka i inni
Segment beletrystyki czyli fiction, jak ujmuje się w nomenklaturze anglosaskiej, przyjętej również w Niemczech, stanowił 32,4 proc. łącznej sprzedaży w 2014 roku, co oznaczało spadek o 1,7 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Warto zaznaczyć, że w 2003 roku, w pierwszym roku, gdy Niemiecki Związek Wydawców i Księgarzy rozpoczął badania segmentów, udział ten wynosił 29,5 proc. Dodajmy tu jeszcze uwagę, o której była już mowa, że w roku ubiegłym było mniej bestsellerowych tytułów niż poprzednio, co spowodowało zmniejszenie przychodów w tym segmencie o 6,7 proc. w stosunku do roku 2013.

Drugim pod względem wielkości sprzedaży segmentem na rynku niemieckim są książki dla dzieci i młodzieży, których udział w ubiegłym roku wyniósł 15,8 proc. i była to oznaka stabilizacji, bo rok wcześniej jego udział wyniósł 15,7 proc., jednak pod względem wielkości przychodów zanotowano spadek o 1,4 proc.

Trzecim sektorem niemieckiego rynku są poradniki, które przyniosły wzrost o 1,2 proc, chociaż rok wcześniej wzrost ten wynosił 5,5 proc. Udział tego sektora w rynku w 2014 roku to 14,9 proc., gdy rok wcześniej było to 14,4 proc. Szczególnie dobra passę miały wegetariańskie książki kucharskie, jak też książki związane z piłkarskim Mundialem w Brazylii.

Również niezły rok odnotowano w sektorze literatury faktu czyli z anglosaska non-fiction. Sprzedaż skoczyła o 5,4 proc., zaś udział w rynku wzrósł z 9,4 do 10,1 proc. Udziały innych segmentów w rynku w 2014 roku wynosiły: szkoła i edukacja – 9,2 proc. oraz literatura podróżnicza – 6,5 proc., natomiast udział trzech kategorii książek naukowych wyniósł 11,2 proc.

 

Struktura rynku

W Niemczech działa 21,6 tys. przedsiębiorstw związanych z produkcją i sprzedażą książek. Ich lista jest dostępna na stronie www.adb-online.de. Około 15,4 tys. tych przedsiębiorstw, czyli trzy czwarte wszystkich, to wydawnictwa oraz instytucje prowadzące działalność wydawniczą, w tym także jednostki samorządowe, uczelnie, stowarzyszenia czy instytucje, które tylko sporadycznie wydają publikacje. Liczba przedsiębiorstw profesjonalnie wydających i sprzedających książki oraz czasopisma naukowe jest znacznie
mniejsza, ale większość (!) z  nich należy do Niemieckiego Związku Wydawców i  Księgarzy, który jest reprezentantem interesów całego przemysłu książkowego i jego różnorodnych sektorów. Na koniec 2014 roku Związek liczył 5147 członków, w tym 1790 wydawców, 69 hurtowników oraz 21 przedstawicieli wydawniczych, a także 3204 firm księgarskich, które stanowią większość wśród członków Związku, chociaż nie wszystkie firmy do niego należą, gdyż wspomniana baza internetowa zawiera adresy 6000 księgarń.

E-booki

Sprzedaż e-booków dla potrzeb prywatnych czyli z wyłączeniem podręczników szkolnych i  książek specjalistycznych stanowiła 4,3 proc. rynku, gdy rok wcześniej było to 3,9 proc., a przed dwoma laty 2,4 proc. W sektorze tym dominują książki beletrystyczne, które stanowią 84 proc. sprzedaży tego rodzaju publikacji, co świadczy o stabilności tego gatunku, bo w 2013 roku było to 83 proc.

Łącznie sprzedano w ubiegłym roku 24,8 mln e-booków, gdy rok wcześniej ich liczba wyniosła 21,5 mln, co oznacza znaczący wzrost o 15 proc. , gdy jednak wzrost w roku 2013 w stosunku do roku poprzedniego wynosił aż 63 proc.! Średnia cena e-booka w ubiegłym roku spadła do 7,08 euro i był o 0,50 euro niższa niż rok wcześniej, ale jeszcze w 2010 roku cena ta sięgała 10,71 euro.

Tłumaczenia i prawa autorskie

Spośród 87134 wydanych nowych tytułów w 2014 roku 10812 stanowiły tłumaczenia na język niemiecki i było to o ponad 750 tytułów mniej niż rok wcześniej. Stabilny jest jednak – i to w okresie wieloletnim, bo od 2008 roku – udział tłumaczeń w łącznej liczbie nowych tytułów, który w roku 2014 wynosił 12,4 proc.

Dominują oczywiście przekłady z języka angielskiego, których udział w łącznej liczbie przekładów wzrósł z 63,9 proc. w 2013 roku do 65,5 proc. w roku ubiegłym, chociaż liczba tytułów zmniejszyła się z 6931 w roku 2013 do 6527 w roku 2014, w tym było 2635 tytułów zaliczanych do beletrystyki (fiction).

W odniesieniu do przekładów stwierdzono pojawienie się w ostatnich latach tzw. efektu frankfurckiego, który jest wynikiem zwiększenia zainteresowania literaturami krajów, które zapraszane są na Targi Książki w roli gościa honorowego. Dobrze znamy tę sprawę z roku 2000, gdy Polska w tym pamiętnym roku była gościem honorowym we Frankfurcie i liczba przekładów z języka polskiego na niemiecki podwoiła się w  stosunku do roku poprzedniego, aby w  następnych latach znowu wrócić “do normy”. Takie zjawisko odnotowano w Niemczech również w roku 2013, gdy gościem honorowym była Brazylia, a  liczba tłumaczeń z języka portugalskiego znacząco wzrosła do 90, aby w  roku następny spaść do “normy”wynoszącej wówczas 32 tytuły. Podobnie było z przekładami z języka fińskiego. Gdy Finlandia była gościem honorowym w 2014 roku, liczba przekładów wzrosła do 81 z 47 tytułów w roku poprzednim.

Jak zwykle interesująco dla nas wypada statystyka przekładów z języka niemieckiego na inne języki. W roku 2014 sprzedano zagranicę 6443 prawa do utworów napisanych w języku niemieckim, a rok wcześniej było niemal tyle samo, bo 6466. Jako odbiorcy dominują dwa kraje: Chiny (938 umów) i Francja (334 umowy). Warto szczególnie podkreślić, że trzecie miejsce dzielą po równo (324 umowy) Polska (!) – w ubiegłym roku 286 umów, Rosja i Hiszpania.

 

Niemcy czytają i kupują książki
Przeprowadzone badania ankietowe potwierdziły, że nie doszło do znaczących zmian w zakupach książek w 2014 roku. Podobnie jak rok wcześniej, 60 proc. respondentów zadeklarowało kupowanie książek. Ponownie też 43 proc. z  nich kupuje co najmniej 3 książki rocznie, a 12 proc. – co najmniej 10 książek. Ponad 20 książek kupuje 5 proc. respondentów. Wśród kupujących książki 67  proc. stanowią kobiety, a  53 proc. mężczyźni, tak samo było i  rok wcześniej. Wśród młodzieży w wieku od 14 do 19 lat jest 59 proc. kupujących, z czego 3 proc. kupuje ponad 20 książek. Książki trwale zajmują 15-tą pozycję na niemieckiej liście najchętniej wykonywanych czynności w czasie wolnym, wśród 52 innych zajęć. 20,4 proc. niemieckich obywateli w wieku ponad 14 lat “często” czyta książki popołudniami (w 2013 roku było to 20,7 proc.), zaś kolejne 29 proc. czyta “okazjonalnie” (rok wcześniej było to 28,2 proc.).

 

 

 

Autor: (pd)
Źródło: Biblioteka Analiz, numer 422