Wtorek, 30 kwietnia 2013
Na kanwie obchodów Światowego Dnia Książki 2013
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru353
Minął kolejny Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Znowu książka miała swoje małe „święto” w mediach, w księgarniach, bibliotekach, ale także w centralnych punktach mniejszych i większych polskich miejscowości. Jednak po każdym kolejnym 23 dniu kwietnia powraca wciąż to samo trudne pytanie: co nam po tym dniu pozostaje, czy podejmowane działania zostawiają po sobie jakiś trwały ślad? Czy widać realne efekty tych działań, ale także podejmowanych na przestrzeni całego roku proczytelniczych inicjatyw realizowanych przez organizacje pozarządowe, instytucje kultury podległe administracji centralnej czy wreszcie podmioty gospodarcze działające na rynku książki? I oczywiście, jak należy oceniać ich efekty w obliczu badań czytelnictwa realizowanych przez Bibliotekę Narodową. Przypomnijmy tylko, że jak wynika z przeprowadzonych jesienią ubiegłego roku badań przynajmniej jednokrotny kontakt z jakąkolwiek książką w ciągu roku zadeklarowało tylko nieco ponad 39 proc. Polaków. Jest to zatem wynik o 5 proc. słabszy niż w roku 2010 i tylko zaledwie nieco lepszy od roku 2008, kiedy do czytania książek przyznało się zaledwie 38 proc. badanych. Tymczasem mimo znacznego zwiększenia środków finansowych przeznaczanych na ten cel przez państwo z budżetu centralnego, m.in. w ramach programów ministerstwa kultury i podległych mu instytucji jak Instytut Książki czy Narodowe Centrum Kultury, pomimo zdecydowanie większej niż wcześniej aktywności społecznej, a także coraz bardziej zauważalnego powrotu mediów, zarówno publicznych jak i komercyjnych, do aktywnej postawy w zakresie informacji o książce, wspomniane już wyniki najnowszego badania BN malują niezwykle ponury obraz krajowego czytelnictwa. Przyjmuje się bowiem, że wskaźnikiem realnego czytelnictwa książek jest odsetek populacji, która czyta ponad siedem pozycji rocznie. W Polsce wynosi on zaledwie 11 proc., a aż 60 proc. dorosłych w naszym kraju przyznaje, że nie czyta książek w ogóle. Stąd pojawia się kolejne pytanie. Czy potrafimy promować książki i czytelnictwo? Czy efekty podejmowanych starań określone przez powyższe wyniki badań to rezultaty wykorzystywania nieefektywnych narzędzi, a może zjawisko to ma jeszcze głębsze przyczyny i jest skutkiem braku podatności Polaków na komunikaty głoszące potrzebę kontaktu z książką, potrzebę czytania, jako sposobu zarówno na spędzanie wolnego czasu, jak i drogi do skutecznego samorozwoju. Trudno bowiem uwierzyć w brak realnych efektów tak znakomicie rozwijanych inicjatyw wspierających czytelnictwo jak realizowany przez IK program Dyskusyjnych Klubów Książki. Jak na tę kwestię spoglądają praktycy rynku? – Dyskusja o marketingu i promocji książek toczy się już cyklicznie od kilku lat. Cyklicznie, bo przy różnych okazjach to zainteresowanie dyskusją i problemem wraca, a tak na co dzień – temat ten nie jest obecny w mediach. W momencie gdy dyskusja przybiera na znaczeniu, dowiadujemy się, że zarówno wydawcy jak i dystrybutorzy oraz księgarze robią wszystko, co w ich mocy by książki promować – mówi Arkadiusz Seidler, prezes zarządu spółki Serenissima. Jego zdaniem w takich przypadkach wszyscy oczywiście niejako chwalą się swoimi promocyjnymi pomysłami. Prześcigają się wręcz w organizowaniu akcji PR, promocyjnych i reklamowych. – I ja się z tego cieszę, niemniej znacznie ciekawsze jest, jakie działania podejmowane są gdy „blask jupiterów” nie oświetla tematu książek, gdy Światowy Dzień Książki minie i każdy wróci do bieżących problemów. Czy wtedy też będzie tak miło? – pyta. W podobnym tonie wypowiada się też Marcin Walkowiak – kierownik działu promocji wydawnictwa Media Rodzina. – Uważam, że należy docenić każdą inicjatywę. Najłatwiej się krytykuje i "sypie złotymi radami". Najbardziej oryginalny pomysł promocyjny, można w pełni ocenić dopiero gdy się uczestniczy w jego wdrażaniu oraz precyzyjnie analizując jego skuteczność. Z doświadczenia wiem, że promocja książek jest z jednej strony wdzięczną dziedziną, z drugiej wymagającą dużej inwencji i wyobraźni. Osoby czytające książki oczekują komunikowania na możliwie najwyższym poziomie. Najbardziej wymagające są dzieci, ale …
Wyświetlono 25% materiału - 578 słów. Całość materiału zawiera 2313 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się