– Czy była duża konkurencja w trakcie batalii o prawa do wydania trylogii w Polsce? Tak. Z  naszych informacji wynika, że w przetargu brało udział wielu polskich wydawców. Negocjacje trwały kilka miesięcy. – Poradnia K nie wydawała, zdaje się, do tej pory książek science-fiction. „Stranger Things: Suspicious Minds” to pierwsza książka w ofercie oficyny z tego gatunku? Druga. W czerwcu zeszłego roku wydaliśmy dystopijną „Księgę Joanny” Lidii Yuknavitch. „Stranger Things: Suspicious Minds” łączy kilka gatunków literackich i jest propozycją uniwersalną dla różnych grup czytelniczych. – Dotychczas to książki przenoszono na małe i duże ekrany, tymczasem pojawiło się nowe, odwrotne, zjawisko – publikowanie książki na podstawie filmu. Pani zdaniem z czego to wynika? Zgadza się. Choć to zjawisko nie jest takie nowe. Weźmy takie tytuły jak „Stowarzyszenie umarłych poetów”, „Kosmiczna Odyseja” czy choćby „Love story”. Myślę, że trend się utrzyma. Zmienił się przecież sposób dystrybucji i dostępu do treści. Dziś media elektroniczne, internetowe platformy filmowe czy wreszcie kino to potężny rynek i ogromny inkubator …