Czwartek, 6 września 2018
Rozmowa z A.J. Finnem, autorem książki „Kobieta w oknie”
– „Kobieta w oknie” to kolejna bestsellerowa książka z ostatnich kilku lat z kobiecą główną bohaterką. Myślałeś o tym trendzie w trakcie pisania swojej powieści? – Decyzja, aby protagonistą książki uczynić kobietę nie była podyktowana faktem, że kobiece bohaterki są teraz w modzie. Stworzyłem kobiecą postać z dwóch powodów. Wiedziałem jeszcze przed napisaniem książki, że za jej pomocą zbadam część moich osobistych problemów. Nie chciałem mylić własnych myśli i uczuć z uczuciami głównego bohatera. Bałem się, że gdybym uczynił protagonistą mężczyznę, to granice między nim a mną zostałyby mocno zamazane. Ale był też drugi powód, znacznie ważniejszy. – Jaki był ten powód? – Martwi mnie zauważalny trend w literaturze kryminalnej. Kobiece bohaterki, nawet te w głównych rolach spędzają bardzo dużo czasu, obsesyjnie myśląc o mężczyznach i przejmując się ich zdaniem. Często też czekają na to, aż mężczyzna je uratuje. W mojej opinii to okropnie nierealistyczne. Większość kobiet, które znam nie tyle dorównuje mężczyznom w swoim życiu, co ich przewyższa. Potrafią ich przechytrzyć, a często też nimi zarządzać. Chciałem stworzyć kobietę, która mimo swoich problemów psychicznych i osobistych nie jest stereotypową kobietą w opałach. – Annie nikt nie pomaga, a niektórzy wręcz aktywnie jej przeszkadzają. – Nikt Annie nie wierzy i nikt jej nie ratuje. Musi uratować się sama. Wydaje mi się, że ten fakt tym mocniej wybrzmiewa w 2018 roku. Książkę zacząłem pisać na kilka lat przed narodzinami ruchu #metoo. Myślę jednak, że moja bohaterka utożsamiałaby się z innymi kobietami, którym nie dowierzano, czy wręcz które obrażano. Jest jeszcze jedna ważna kwestia – w „Kobiecie w oknie” nie ma wątku romansowego. Anna Fox tęskni za swoją rodziną. Ale na jej miejscu każdy by tęsknił. – Mówisz o niedowierzaniu kobietom. Anna nie jest do końca wiarygodnym narratorem. Pisarze wykorzystują ten chwyt zazwyczaj jako swego rodzaju pułapkę na czytelnika. Nie bałeś się, że równie dobrze sam możesz złapać się w potrzask? – Dobre pytanie. Po twoich słowach zaczynam się martwić, że może faktycznie wpadłem we własną pułapkę. W trakcie pisania raczej o tym nie myślałem. Prawdę powiedziawszy sam jestem zmęczony niewiarygodnymi narratorami. Zazwyczaj są niegodni zaufania, bo tak wygodniej pisarzowi. Na przykład w „Kobiecie z pociągu”. Bohaterka powieści Hawkins jest niewiarygodna tylko dlatego, że dzięki temu łatwiej zbudować historię. Z tego samego powodu jest alkoholiczką. Inaczej nie zapominałaby kluczowych dla rozwiązania intrygi poszlak. – Starałeś się uniknąć tego błędu w swojej powieści? – W „Kobiecie w oknie” bohaterka nadużywa środków odurzających jak alkohol i leki, ponieważ ma ku temu powody. Nie poznajemy ich od razu, ale są całkowicie realne. Moim zdaniem Anna jest niewiarygodna tylko w jednym aspekcie – ukrywa swoją największą tajemnicę przed innymi postaciami. Wbrew pozorom przez większość czasu jej obserwacje są całkiem trafne. Źle interpretuje niektóre fakty, ale zawsze w dobrej wierze. – Wspomniałeś o tym, że przekazałeś część swoich lęków, problemów i cech postaci Anny. Jakie to były cechy? – Mamy wspólne zainteresowania i pasje. Łączy nas miłość do starego, czarno-białego kina. Oboje mówimy po francusku, choć ja robię to lepiej. Ale ona lepiej ode mnie gra w szachy, więc mamy remis. Oboje mamy za sobą historię problemów ze zdrowiem psychicznym. Przez całe moje dorosłe życie walczyłem z depresją. Dopiero trzy lata temu dowiedziałem się, że wystawiono mi złą diagnozę. I tak naprawdę cierpię na zaburzenia afektywne dwubiegunowe typu II. Po zmianie leczenia w ciągu sześciu tygodni poczułem się zdecydowanie lepiej. – Napisanie książki miało pomóc ci poradzić sobie z częścią własnych problemów? – Do pewnego stopnia było to też doświadczenie terapeutyczne. Z niektórymi sprawami nie zdołałbym się zmierzyć, gdybym nie napisał książki. Przeniosłem na Annę wiele swoich cech. Ona cierpi na agorafobię, której nigdy nie zaznałem w stopniu podobnym do niej. Współczuję jej jednak i utożsamiam się z nią. Anna nie jest jednak mną. Jest między nami równie dużo różnic, co podobieństw. – Niektórzy pisarze i pisarki przyznają, że nie chcą obsadzać w głównej roli przeciwnej płci, bo za mało o niej wiedzą. Miałeś podobne obawy? – To prawda, że nie wiem, w jaki sposób myśli kobieta. Ale w równym stopniu nie wiem, jak myślą inni mężczyźni. Mam jedynie świadomość, jak ja sam rozumuję. – Miałeś za złe lekarzom, że niewłaściwie zdiagnozowali twoją chorobę? Jeden z bohaterów książki zaznacza, że Anna też nie jest zbyt dobrym psychologiem. – Nikt mnie o to wcześniej nie zapytał... Nie mam żalu do moich lekarzy. Mogę to kategorycznie podkreślić. Zaburzenia afektywne dwubiegunowe typu II charakteryzują się bardzo silnymi „dołkami”, ale afekty nie są tak maniakalne jak w typie I. Dlatego często myli się tę chorobę z depresją. Piętnaście lat to średnia dochodzenia do właściwej diagnozy. Mam nadzieję, że im więcej osób będzie o tej sprawie mówić, tym lepiej będziemy sobie jako społeczeństwo radzili z rozpoznaniem choroby. Chciałbym, żeby moja powieść się do tego przyczyniła. Szczerze wierzę, że moi terapeuci chcieli dla mnie jak najlepiej. Żałuję, że przeżyłem tyle lat w nieszczęściu z powodu błędnej diagnozy. Ale to nie było niczyją winą. Otrzymałem też dwie rzeczy w zamian. …
Wyświetlono 25% materiału - 815 słów. Całość materiału zawiera 3262 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się