środa, 8 sierpnia 2018
ANALIZY I PROGNOZY
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeruBiblioteka Analiz nr 484 (12/2018)
Przychody wydawnictw w Polsce w 2017 roku spadły o 5 proc. – w cenach zbytu wydawców – osiągając wartość 2,25 mld zł. Inflacja w tym okresie wyniosła 2 proc., a zatem realny spadek wartości rynku należy szacować na 3 proc. Spadek wartości branży wydawniczej, notujący nieco wyższą niż w poprzednim roku dynamikę niż w ostatnich latach, ma kilka przyczyn, niekiedy pozostających w bliskiej korelacji. Fundamentalną rolę odgrywają tu ciągłe, intensywne zmiany zachodzące w sektorze sprzedaży detalicznej, które można sprowadzić do stałych spadków efektywności sprzedaży stacjonarnej, zwłaszcza w  segmencie związanym z tzw. tradycyjnym księgarstwem, na rzecz szybko rosnącego znaczenia i przychodów realizowanych poprzez sprzedaż w internecie. Najważniejszym wydarzeniem, które wywarło znaczący wpływ na krajobraz rynku w latach 2016-2018 były pogłębiające się problemy ekonomiczne, a wreszcie upadek jednego z czołowych detalicznych stacjonarnych sprzedawców książek drukowanych, czyli sieci Matras, a także jego rynkowe następstwa, jak szacowana na ponad 100 mln zł strata realnej gotówki przez sektor wydawniczy, która miała faktyczny wpływ na program wydawniczy wielu zwłaszcza najbardziej aktywnych sprzedażowo firm działających na rodzimym rynku książki. W 2017 roku odnotowaliśmy kolejny wzrost liczby wydanych tytułów – o 6,9 proc., do poziomu 38620 tytułów. Wskaźnik dotyczący wprowadzenia na rynek nowości wydawniczych zanotował z kolei wzrost o 13,7 proc., do poziomu 26450 tytułów. Był to jednocześnie okres, w którym odnotowano dalszy spadek wysokości średniego nakładu, który wyniósł 8 proc. – z 2435 do 2234 egz. Rok wcześniej spadek ten wyniósł 13 proc. Kolejne spadki dotknęły także poziomu realizowanej produkcji wydawniczej. W 2017 roku ujemna dynamika dotycząca tego wskaźnika była nieco mniejsza niż w poprzednich latach – spadek wyniósł 2 proc., do poziomu 92,3 mln egz. Wcześniej, w 2015 roku, ogólne nakłady spadły o kolejne 7 proc., do poziomu 97,7 mln egz., a w 2016 roku o 3,6 proc., do poziomu 94,2 mln egz. Postępujące ograniczanie się kanałów dystrybucji na mniej komercyjną część oferty dostępnej w sprzedaży, relatywnie niski poziom czytelnictwa i zakupów książek, migracja sprzedaży z rynku stacjonarnego do internetowego, wyniszczająca konkurencja cenowa pomiędzy poszczególnymi kanałami sprzedaży, znacząca nadprodukcja tytułów, brak efektywnego wsparcia państwa w obszarze ochrony prowadzenia działalności gospodarczej, wydłużające się terminy płatności od dostawców, brak odpowiednich prawnych regulacji rynku dystrybucji książek i problemy z zabezpieczeniem praw materialnych wynikających z praw autorskich dla twórców i wydawców – to tylko niektóre z problemów polskiego rynku książki. Do największych problemów i zagrożeń polskiego rynku książki należą zjawiska takie jak: – znacząca utrata części przychodów ze sprzedaży oferty edukacyjnej w związku ze zmianą systemu funkcjonowania segmentu podręczników szkolnych, w  wyniku wprowadzenia finansowania znacznej części podręczników szkolnych z dotacji resortu edukacji; – brak realnych perspektyw wprowadzenia regulacji rynku dystrybucji książek zakładających wprowadzenie jednolitej ceny książki na czas określony; – rażące dysproporcje między warunkami handlowymi dla poszczególnych kanałów dystrybucji książek drukowanych, w tym wyraźne faworyzowanie sprzedaży internetowej oraz kanałów dystrybucji alternatywnych wobec tradycyjnego księgarstwa stacjonarnego. Przyszłość rynku książki leży w gestii decyzji konsumentów treści. Tymczasem, jak wynika z ogólnopolskich badań czytelnictwa z lat 2015-2016 roku, grupa Polaków czytających i kupujących książki ustabilizowała się na poziomie 37-38 proc. Na realny kształt rynku wymierny wpływ miały także zachowania konsumentów, kształtowane przez politykę cenową stosowaną niemal przez wszystkie aktywne na nim podmioty, zarówno wydawców jak i szeroko rozumianych dystrybutorów – hurtowych i detalicznych. Chodzi oczywiście o przyzwyczajenie czytelnika do szybkich i wysokich przecen na premierową ofertę. W ostatnich latach zjawisko to przybrało rozmiary znacznie większe niż tylko pozbywanie się stoków magazynowych. Taki model oznacza z kolei, dla wielu podmiotów z segmentu sprzedaży detalicznej, działalność na granicy rentowności. Natomiast pogoń za szybką gotówką, której gwarantem miałaby być rzekomo wysoka rotacja dużej liczby premierowych pozycji wprowadzanych do sprzedaży, powoduje, że wydawcom publikacji o bardziej ambitnym charakterze jest nie tylko coraz trudniej konkurować o względy konsumentów, ale wręcz dotrzeć z podstawową informacją o nowościach. W pierwszej połowie bieżącej dekady największym wyzwaniem dla wydawców było kreowanie nowych kanałów dystrybucji książek drukowanych. Jednak obecnie o powodzeniu tytułu nie decyduje tak bardzo jego ekspozycja na rynku, głównym narzędziem konkurencji jest cena książki. Wydawca, który w dniu premiery rozpoczyna sprzedaż nowego tytułu we własnej e-księgarni z rabatem 25 proc. (jeszcze kilka lat temu było to „zaledwie” 10-15, a następnie 20 proc.), ma jednocześnie świadomość, że nie brakuje miejsc, w których ten sam tytuł oferowany jest z rabatem sięgającym 30-35 proc. od ceny detalicznej. Powyższe zjawisko prowadzi wprost do kanibalizacji rynku, sytuacji, w której wszyscy konkurują ze wszystkimi o stosunkowo nieliczną grupę klientów. Wydawcy stali się naturalnym obiektem ataków firm zajmujących się sprzedażą detaliczną, zarzucających nieuczciwą konkurencję, choć w rzeczywistości sami często nie są konkurencyjni wobec swoich pośredników. Spirala obniżek cenowych została nakręcona, a internetowe porównywarki cen sankcjonują to zjawisko jako stały element marketingu i handlu. W ciągu kilku lat wszechobecny dyktat niskiej ceny doprowadził do deprecjacji książki w oczach konsumentów. Stąd coraz większa część środowiska opowiada się za regulacją rynku, opartą o zasadę jednolitej ceny książki. Jednak brak sygnałów otwartego wsparcia ta kich rozwiązań legislacyjnych ze strony państwa odpowiedzialnego za politykę w obszarze upowszechniania książki w obiegu kulturowym i społecznym, należy odczytywać raczej jako brak zainteresowania wprowadzeniem tego rodzaju rozwiązań. Jak już wspomniano, jedną z czołowych przyczyn wielu aktualnych problemów rynku wydawniczego jest stale malejąca grupa nabywców, którzy na dokładkę poszukują okazji i przecen. W efekcie wielu uczestników rynku kieruje się w stronę prostych rozwiązań, które o ile na krótszą metę wydają się zabezpieczać bieżące biznesowe funkcjonowanie, to w dłuższej perspektywie nie tylko nie tworzą podstaw do budowy zdrowej firmy, ile wręcz skazują ją na nieustanne działanie na granicy finansowej katastrofy. To z kolei prowadzi do wykształcenia się wyraźnych różnic w biznesowej strategii sektora wydawniczego i dystrybucyjnego, przede wszystkim w  zakresie marż i rentowności. Dla wydawców priorytetem w działaniu jest utrzymywanie się w granicach rentowności operacyjnej przynajmniej w ujęciu krótkoterminowym. Zgoła inaczej wygląda obecnie sytuacja sektora detalicznego, który w znacznie większym stopniu nastawiony jest na bieżące funkcjonowanie. Dlatego wielki problem rynku i potencjalne zagrożenie dla jego stabilności stanowi płynność finansowa, a w zasadzie przedłużający się obieg pieniądza, który oddziałuje negatywnie na możliwości inwestycyjne. To już nie jest kwestia cięcia i racjonalizacji kosztów. Obecnie rentowność ratowana jest kosztem jakości oferty wydawniczej. Co więcej, zmiany postępujące w  segmencie sprzedaży detalicznej: zanik księgarstwa niezależnego, szybki rozwój sieci księgarskich kontrolowanych kapitałowo przez grupy łączące kompetencje z różnych segmentów rynku, nastawione w znacznej części na zabezpieczenie obrotu własną produkcją wydawniczą, powodują, że dla …
Wyświetlono 25% materiału - 942 słów. Całość materiału zawiera 3771 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się