„Emigrant to ktoś, kto stracił wszystko prócz akcentu” – mawiał Janusz Głowacki. Niespełna rok po odejściu pisarza wydawnictwo Czerwone i Czarne opublikowało książkę pt. „Świat bez Głowy”. Oprócz bardzo osobistego pożegnania Iza Bartosz zawarła w niej wspominki bliskich opisywanego. Dowiadujemy się, że: „słowa »patriota« nienawidził, bo twierdził, że zostało wyświechtane przez ONR”, przy pisaniu scenariusza filmu „Mecz” zaprzyjaźnił się z korespondentem(!) sportowym Janem Ciszewskim, zwanym Cisem”. Obraz nigdy nie powstał, ale stał za tym „znienawidzony przez wszystkich (składam nieśmiałe votum separatum) reżyser Bohdan Poręba”. Autorka przytacza też muzyczne wspomnienie bohatera książki: „opowiadał, jak kiedyś podczas festiwalu piosenki w Sopocie jeden z niemieckich piosenkarzy podczas »Dnia Polskiego« chciał wykonać popularną piosenkę pt. »Powrócisz tu«. Cenzorzy natychmiast doszukali się w tym aluzji i podziękowano Niemcowi za udział w festiwalu”. Wątki niemieckie obecne są też w dziennikach Andrzeja Łapickiego, pochodzących z lat 1984-2005, opublikowanych nakładem Agory pt. „Jutro będzie »Zemsta«”, jednego z większych rozczarowań literackich br. Weźmy takowe zapiski: „3 X 1984. Po południu straszny mecz w TV. Pogoń Szczecin – FC Koeln. Polska niemożność. Jak mogła »Solidarność« wygrać, jak Polacy nie umieli strzelić dwóch karnych” albo „26 II 1994. Wczoraj oglądałem łyżwy na olimpiadzie. Witt przepadła. I słusznie. Stara i ze Stasi”. Sport był artyście bliski. W szczególności futbol, gdyż za okupacji strzegł bramki w KS Błysk, klubie utworzonym z młodzieży stolicy, triumfatorze rozgrywek o mistrzostwo Warszawy. Rzecz jasna toczonych potajemnie. Stąd nota: „15 VI 1986. Powrót do Warszawy na Mundial – zdążyłem na drugą połowę meczu Maroko-Polska. Ohyda. Rozlazła drużyna impotentów. Następne mecze coraz gorsze, polska nędza i upokorzenie. Anglicy nas dobili. Wracamy na szare dno prowincjonalnej piłki”. Natomiast 8 grudnia 1996 roku komentował: „Przed chwilą skończyła się walka Gołoty z Bowe. (…) Znowu dyskwalifikacja – za to samo. Polski syndrom. Nigdy do końca (..) niczego się nie wygrywa”. Rzecz jasna w notatkach Łapickiego prym wiedzie kultura. Nierzadko przywoływana nekrologami: „23 XI 1988. Umarł Świderski. W napadzie szału biegał z nożem i zmuszał ludzi do modlitwy. Nikt o nim niczego dobrego nie mówi. Straszna taka śmierć”. „18 VIII 2002. Umarł Dudek. To do niego nie pasuje. Wszystko zawsze było na niby, na żart, a tu poważna rzecz. Irena odetchnie, bo było już niemożliwy, nic nie rozumiał. Umarł w zakładzie u bonifratrów. Taki koniec”. „9 IX 1995. Umarł Sasza Bardini. Strasznie mnie to dotknęło. Odszedł bliski i życzliwy człowiek. Postać. …
Wyświetlono 25% materiału - 388 słów. Całość materiału zawiera 1555 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu,
należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880.
Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.