Daję wiarę prezesom Ars Polony, że zorganizowana pierwszego dnia 17. Krajowych Targów Książki dyskusja na temat ich przyszłości istotnie miała na celu stworzenie tu nowej jakości. Bo jest źle i widzą to wszyscy. Nawet Ars Polona. Im bardziej więc rozmowa ta wyjdzie poza gabinety jej szefów, tym dla imprezy lepiej. Szczere uznanie należy się zatem obydwu Panom – Andrzejowi Pieniakowi i Grzegorzowi Guzowskiemu. Że zechcieli nas posłuchać, skrzętnie wszystko zanotować i… No właśnie. Kto wie, czy nie znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby zaproszenie do rozmowy tych, którzy w Pałacu Kultury i Nauki się nie wystawili. Czarnego, którego właściciele bodaj rok temu wylali kubeł pomyj na Ars Polonę obiecującą nam wielkie święto książki, z którego wyszło wielkie… PWN-u – którego braku nie dało się w tym roku nie odnotować w relacjach. W.A.B. i Prószyńskiego i S-ki, na których absencję narzekać musieli łowcy autografów. Ale także Langenscheidta, który – choć obecny w katalogu i statystykach – zadowolił się ledwie czterema bodaj półeczkami, na stoisku Ars Polony nota bene. Nie wiadomo, czy z litości czy bardziej z sympatii wykupionymi. Zostawmy jednak tę wyliczankę, bo miejsca w numerze niewiele. Skupmy się na rzeczonej dyskusji. Miejsce W Sali im. Goethego zebrało się nieco więcej niż dwadzieścia osób – głównie wydawcy, ale także księgarze i przedstawiciele prasy branżowej. Inicjujący spotkanie dyrektor targów w Ars Polonie, Andrzej Pieniak, zapewnił, że jej kierownictwo z wielką uwagą przyjmuje wszystkie krytyczne głosy pod adresem swojej imprezy i zachowuje w serdecznej pamięci. Jako pierwszy głos zabrał więc Jerzy Kozłowski, prezes Wydawnictw Komunikacji i Łączności (stoisko nr 165), stwierdzając, że Pałac Kultury i Nauki jest „najwłaściwszym miejscem” do organizacji KTK. Głosem tym wyznaczył niejako jedną z osi całej debaty, która skupiła się właśnie na problemie lokalizacji. Uzupełniając wypowiedź Kozłowskiego i wyprzedzając zarazem opinie przeciwne, Grzegorz Guzowski, prezes Ars Polony, poinformował, że alternatywny Torwar o tyle nie spełnia pokładanych w nim nadziei, że ze swej natury jest obiektem sportowym i jako taki ma obowiązek priorytetowo traktować tego rodzaju wydarzenia. „Rezerwacja hali na targi książki nic nam nie da, ponieważ w każdej chwili będzie nam ją można wypowiedzieć bez skutków prawnych, bo ważniejszy okaże się mecz”. O Expo XXI przy ul. Prądzyńskiego przestrzegał natomiast wiedziony „opiniami firm, które z oferty skorzystały …