środa, 22 marca 2017
WydawcaCartoMedia
Recenzent(pd)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2008/2009


W podtytule tej bardzo szczegółowej mapy – tzw.
setki, bo w skali 1:100 000 – czytamy, że przedstawia
tereny graniczne Polski i Słowacji „od Cieszyna
i Wadowic po Żylinę i Rużomberk”, obejmuje
„Oszczadnicę, Małą Fatrę, Beskidy, Zamek Orawski,
jeziora, aquaparki i snowparki” i jest „samochodowa,
rowerowa i narciarska”. Rzeczywiście na mapie
znajduje się wielka liczba atrakcji turystycznych,
a zgodnie z duchem czasu najtrudniej dostrzeganym
elementem jest granica państwowa, której znaczenie
dla dzisiejszego turysty stało się tak mało ważne. Za to wydawca
zadbał o informacje turystyczne, a także dołączył plany sześciu najważniejszych
miast po obu stronach granicy.

Faktem jest, że polsko-słowacka granica przebiega prawie w całości
przez góry i dlatego komunikacja między sąsiednimi krajami jest bardzo
utrudniona. Jednak mimo to, przez istniejące połączenia drogowe
czy kolejowe przejeżdża tam w ostatnich latach bardzo dużo turystów,
właśnie z Polski, którzy trafiają do słowackich uzdrowisk, a zwłaszcza
odwiedzają liczne aquaparki, mimo niezbyt korzystnej dla nas relacji
walut od początku tego roku. Wszystkie te, i wiele innych atrakcji, zaznaczono
na mapie, która jest świetną odpowiedzią na wzrastający
ruch turystyczny. Tylko te drogi – nie ma żadnej, która łączy oba kraje
i spełnia nowoczesne wymagania. Przejazd czasem kilkudziesięciu kilometrów
zajmuje godziny, a na poprawę nie ma perspektyw. Dlatego
warto szukać najlepszych połączeń, bo wariantów dojazdu z Polski
południowej do północnej Słowacji jest wiele, chociaż czasem wymagają
one od kierowców sporych umiejętności.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ