środa, 22 marca 2017
WydawcatCHu, doM wYdawniczy
AutorBohdan Kos
Recenzent(JD)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2007
Liczba stron104


Bohdan Kos (nie mylić z Jerzym Bogdanem Kosem!) to poeta niedoceniony i mało znany. Ciekawe, kto pamięta jego „Podróż złudną” z 1992 roku? Poeta jest z wykształcenia fizykiem. Jako umysł ścisły okazuje
się wyczulony na słowo, na jego wewnętrzną
konstrukcję, na jego wieloznaczność. Opukuje poszczególne słowa, bada związki między słowami.
Sprawdza, jak zmienia się siła słów oraz zawartość
semantyczna, zależnie od tego, w jakie akurat wchodzą związki.

Na zbiorek „Atrament” składają się trzy cykle: „Inne symetrie”, „Znaki
miłosne” oraz „Album”. Całość poprzedza wiersz poniekąd programowy,
zaczynający się inwokacją „wierszu słaba istoto”. Jest to wiersz o wierszu, wiersz o sensie i istocie wierszopisania, poezji jako takiej. Wiersz dla tego poety okazuje się „machiną lżejszą od wszystkiego”, zaś sam poeta „aeronautą”.

Kos to poeta hermetyczny, trudny w odbiorze, odsyłający czytelnika
do tradycji, posługujący się wieloma kodami kulturowymi. A jednocześnie
jest to poeta, który wydaje się być niepodobny do żadnego innego poety, za co oczywiście można go tylko i wyłącznie chwalić. Autor „Atramentu” działa w literaturze w pojedynkę. „Pojedynczość” to zresztą jeden z głównych motywów tej liryki. Poezja Kosa niewiele zawdzięcza innym poetom, a jeżeli już coś komuś zawdzięcza, to nie poetom, lecz filozofom, myślicielom, mędrcom (nie sposób nie dodać na marginesie, że jest Bohdan Kos znawcą mistycyzmu żydowskiego). Autor „Atramentu” to poeta myśliciel, którego interesuje zarówno świat widzialny, jak i niewidzialny.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ