Długo oczekiwany na naszym rynku debiut albumowy jednego z najwybitniejszych twórców w historii
komiksu – Girauda, znanego lepiej pod przyjętym później pseudonimem
– Moebius.
„Blueberry” stanowił w istocie debiut albumowy twórcy, dlatego też rysunki, choć znakomicie skadrowane
i skomponowane, w detalach, takich
jak chociażby twarze, pozostawiają
wiele do życzenie.
Niezwykła jest natomiast fabuła opowieści. Jej akcja rozgrywa się w kilka lat po wojnie secesyjnej, na ziemiach administracyjnie wcielonymi
już do USA, faktycznie znajdujących
się jednak wciąż pod rządami
Indian.
Tytułowy Blueberry, to postać barwna, wyrastająca wprost z tradycji
bohaterów Dzikiego Zachodu.
Jest on porucznikiem armii, niekoniecznie zawsze trzymającym się regulaminu. Obdarzony wieloma przywarami, jak i równie silnym honorem
oraz niezwykle szybkim i celnym
strzałem, szybko budzi sympatię
czytelnika.
Przygoda rozgrywająca się w Forcie Navajo otwiera cykl albumów,
który parze autorów przyniósł
ogromną sławę i popularność.
Kolejne tomy ukazywać powinny
się w odstępach dwumiesięcznych.