Piątek, 11 czerwca 2010
WydawcaMira
AutorNora Roberts
TłumaczenieJulita Mirska
Recenzent(pk)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2009
Liczba stron416


„Bracia MacKade szukali kłopotów. Jak zwykle.
Prowincjonalne miasteczko Antietam w stanie
Maryland nie zawsze ich dostarczało, ale samo
szukanie stanowiło też miłą rozrywkę”. Tak zaczyna
się powieść Nory Roberts zatytułowana „Powrót
Rafe’a”, składająca się – obok „Dumy Jareda”
– na tom „Braterska więź”. Braci jest czterech:
z rozkoszą oddający się lekturze książek Jared,
uwielbiający rozmyślania Devine, z upodobaniem
pracujący na farmie Shane oraz Rafe. Ten ostatni
nie ma żadnych zainteresowań, ale za to najgorszą opinię u sąsiadów
jako choleryk i awanturnik. Wraca do Antietam po dziesięcioletniej
nieobecności na pogrzeb matki. Ma 23 lata i mieszkańcy miasteczka
z nadzieją oczekują, że wkrótce wyjedzie. Ale on postanawia zostać.
Kupuje stary, dwupiętrowy dom, o którym krążą wieści, że jest nawiedzony,
i pragnie urządzić w nim pensjonat. Propozycję zaaranżowania
jego wnętrza składa właścicielce sklepu z antykami, Regan
Bishop. Od razu ta piękna i opanowana kobieta wpada mu w oko,
ale chyba bez wzajemności, bo chociaż zgadza się wykonać dla niego
zamówioną pracę, to odnosi się do niego z wyraźnym dystansem.
Jej chłód trwa jednak tylko do czasu. Pod jej wpływem Rafe
przejdzie psychiczną przemianę, a w finale opowieści Regan wypowie
sakramentalne słowa: „Kocham cię, Rafe. Bez pamięci. I będę
kochać do grobowej deski”.

Druga zawarta w tomie powieść jest utrzymana w podobnym klimacie.
Tym razem głównym bohaterem jest Jared, najstarszy z MacKadów,
właściciel kancelarii prawniczej. Zawiera on znajomość z mieszkającą
od dwóch miesięcy z synem w domku na skraju lasu, Savannah
Morningstar, o której nikt z sąsiadów nie wie nic bliższego. Jared
zostaje wykonawcą testamentu jej zmarłego ojca i odwiedza nową
sąsiadkę, żeby przekazać wiadomość o śmierci rodziciela. I tak zaczyna
się ich romans, którego finałem jest zapowiedź rychłego związku
małżeńskiego. Bo jak inaczej zinterpretować ostatnie zdanie tego
utworu: „– Hm, Savannah MacKade – zamknęła oczy. – Brzmi całkiem
fajnie”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ