środa, 22 marca 2017
WydawcaPIW
AutorMiron Białoszewski
RecenzentPIOTR DOBROŁĘCKI
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2009
Liczba stron388


Książka przez lata owiana legendą, mimo
że dopiero teraz ukazuje się w całości,
ponad trzydzieści lat po jej napisaniu przez jeszcze bardziej legendarnego autora. Powstała w latach 1975-1976. Zaczyna się w momencie przeprowadzki poety z mieszkania
w centrum Warszawy, przy placu Dąbrowskiego,
gdzie mieszkał przez siedemnaście
lat, a fakt ten stanowi swego rodzaju inwokację tego tekstu. Wraz z autorem czytelnik
przenosi się do „Chamowa”, jakby do innego miasta, leżącego po drugiej stronie Wisły. I chociaż są to obrzeża eleganckiej Saskiej
Kępy, jednak obejmują osiedle bloków – typowe blokowisko, zaś miejsce to całkowicie
zasługuje na nadanie im tytułowego określenia, które jednak nie do końca brzmi pejoratywnie w języku Białoszewskiego.

Jak czytamy w informacji dołączonej do książki przez wydawcę, „to nowe życie przyniosło niezwykły przypływ twórczej inwencji”.
Tylko fragmenty „Chamowa”, częściowo
nawet przetworzone, były wcześniej drukowane, jeszcze za życia autora. W zachowanych
po nim papierach znalazły się fragmenty
oryginalnego maszynopisu oraz kopie
„nie zawsze czytelne i nieweryfikowane przez poetę”, co pozwoliło zrekonstruować niemal cały tekst, lecz pozostały jeszcze luki. Wypełniono je dzięki zachowanym taśmom magnetofonowym, na których autor sam nagrał
dla swej niewidomej przyjaciółki Jadwigi
Stańczakowej treść „Chamowa”. Nagrania
te znajdują się obecnie w warszawskim Muzeum Literatury.

Wydaje się, że „Chamowo” w dorobku Mirona
Białoszewskiego powinno zająć czołowe miejsce, gdyż można je z pewnością porównać (i przyrównać) z „Pamiętnikiem z powstania warszawskiego”, uznanym przez krytyków za arcydzieło, chociaż każdy z tych utworów odnosi
się do jakże odmiennych czasów. „Pamiętnik”
swym osobistym zapisem, beznamiętną niemal relacją o „życiu codziennym” zwykłych ludzi w nieludzkich dniach powstania, podnosił
do poziomu bohaterstwa sprawy z pozoru
banalne i błahe, o których poprzednio nie było takich świadectw. Opublikowanie „Pamiętnika”
wywołało wstrząs wśród czytelników,
gdyż był tak różny i tak zwyczajny
w porównaniu ze wszystkimi wcześniej znanymi bohaterskimi
relacjami z powstania.

W tym przypadku, podobnie jak w „Pamiętniku”,
mamy do czynienia również ze sprawami banalnymi i całkiem zwykłymi, słusznie nazwanymi przez jednego z krytyków
„dotkliwą codziennością”, ale nie mającymi
już – na szczęście – nic wspólnego z zagrożeniem,
lękiem i cierpieniem wojennym. Nie wiadomo jednak, czy życie w czasach spokojnych nie było czasem paradoksalnie jeszcze bardziej dotkliwe niż podczas tragicznej
wojny. Zresztą połowa lat siedemdziesiątych
ubiegłego wieku pozostała w pamięci
wielu osób jako czas bardzo nieciekawy, trudny dla życia, przygnębiający. Jak to odbiło
się w literaturze, ocenią teraz czytelnicy po lekturze „Chamowa”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ