„Książka ma charakter bardziej holistyczny niż typowe
podręczniki bądź poradniki. Zawiera zarówno
materiał teoretyczny, jak i wiele praktycznych
wskazówek oraz ćwiczeń”, lojalnie informuje na
tylnej okładce wydawca. I to prawda, choć pożytek
płynący z lektury książki i zastosowania zawartych
w niej porad, odniesiemy testując je na
żywym, firmowym organizmie.

Nie tak dawno na antenie radiowej Trójki toczyła
się debata, czy powszechnie – jak się okazuje
– stosowane dziś w dużych firmach zwyczaje, polegające na takim
prowadzeniu służbowej korespondencji, by ewentualnie, w razie
konfliktu lub tylko różnicy zdań, można było uwiarygodnić się przed
szefostwem (poddając zarazem pod wątpliwość prawdomówność
kolegi), należy do tzw. dobrego tonu, czy jest słuszne, czy eleganckie.
Większość słuchaczy zdawała się odpowiadać przecząco na to pytanie,
przyznając zarazem, że praktyka ta jest po prostu… użyteczna,
wygodna. Zdziczenie obyczajów czy też technika, która zwyczajnie
toruje dla nich ujście?

Publikacja zatytułowana „Człowiek w firmie. Bez obaw i z ochotą”
służyć ma temu, ażeby człowiek w firmie nadal pozostał… człowiekiem.