Można poezję Krzysztofa Karaska lubić, można jej nie lubić, ale nie znać
jej po prostu nie wypada. Jeśli jednak ktoś tej poezji jeszcze nie zna, powinien
zacząć od „Dziennika rozbitka” i to nie tylko dlatego, że – jak słusznie
zresztą twierdzi we wstępie Grzegorz Kociuba – wydaje się być najważniejszą
książką poetycką w dotychczasowym dorobku tego autora.
Gwoli ścisłości, zbiór pod takim właśnie tytułem „Dziennik rozbitka”
wydał Karasek już w roku 2000, zaś w roku 2004 ogłosił zbiór zatytułowany
„Dziennik rozbitka II”. Na obecny tom składają się wiersze, które
weszły i które nie weszły do tych tomów, a także wiersze z cyklu „Dziennik
rozbitka III”. Całość to blisko dwieście wierszy ułożonych w porządku
chronologicznym. Niemal wszystkie wiersze zostały opatrzone datami,
dzięki temu możemy prześledzić przebieg procesu twórczego poety,
zobaczyć z jaką częstotliwością nawiedzała go wena.
Bez wątpienia, autor tej książki należy do najpłodniejszych współczesnych
poetów polskich. Co prawda utwory składające się na tę księgę
powstawały w latach 1992-2004, czyli w ciągu dwunastu lat, ale też
trzeba pamiętać, że w tym samym czasie, Karasek napisał mnóstwo
wierszy, jakie złożyły się na tomy poezji: „Czerwone jabłuszko” (1994),
„Święty związek” (1997), „Musi umrzeć, co ma ożyć w pieśni” (2000)
oraz „Maski” (2002), a to znów oznacza, że „Dziennik rozbitka” trzeba
czytać przez pryzmat tych zbiorów i odwrotnie. Czytelnika, który zechce
skonfrontować wyżej wymienione tomy z wierszami i poematami
zamieszczonymi w „Dzienniku rozbitka”, czeka fascynująca przygoda
tak literacka, jak i poznawcza.
Poezja Krzysztofa Karaska jest niezwykle erudycyjna, wiele w niej
odniesień i aluzji do filozofii i socjologii, do polityki i historii, do poezji
i wszelkich innych sztuk, ale także do wiedzy z zakresu nauk ścisłych
i przyrodniczych. To poezja o wielkim ładunku intelektualnym – nieprzypadkowo
„Dziennik rozbitka” autor poświęcił pamięci swojego
przyjaciela, poety i eseisty Zbigniewa Bieńkowskiego – ale nie pozbawiona
przy tym humoru, tak specyficznego dla dykcji autora słynnego
„Rewolucjonisty przy kiosku z piwem”.