Jaki jest Emmanuel Macron? Czy naprawdę jest prezydentem doskonałym? Czy ma odpowiednie cechy, charyzmę, umiejętność decydowania? Czy książka Anne Fulda da nam odpowiedź? Podejrzewam, że nie, bo skąd inaczej znak zapytania w tytule? U mnie również znaków zapytania pojawia się wiele. A to dlatego, że mimo iż Emmanuel Macron jest absolwentem Narodowej Szkoły Administracji, jest nazywany cudownym dzieckiem banku Rothschilda, był zastępcą sekretarza generalnego w gabinecie prezydenta Francji, następnie ministrem gospodarki, przemysłu i cyfryzacji, mimo że określany jest mianem czarującego, przełamującego bariery człowieka, i nie zapomina o starszych kolegach, na których opiniach się opiera, to nie budzi mojego zaufania. Dzięki tej książce pewne zakamarki otworzyły się, ale nadal pozostaje pewna nieufność, może dlatego, że nie ufam „czarusiom”, których od dziecka uznawano za najlepszych.

Emmanuel Macron określany jest i w książce, i w życiu codziennym człowiekiem chwili. Michel Houellebecq wystawił Macronowi opinię dobrego mówcy, który nie zawsze mówi prawdę, a wygląd ma mutanta. I tu pisarz trafił w sedno.

Książkę warto przeczytać. Dzięki niej ktoś, kto ma dużo do powiedzenia w polityce europejskiej, stanie się dla nas bardziej przejrzysty.