środa, 22 marca 2017
WydawcaNaukowe PWN
RecenzentKUBA FROŁOW
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2008
Liczba stron956


Nie będzie chyba policzkiem wymierzonym
w twarz językowych purystów stwierdzenie, że nowe dzieło PWN jest wypasione na maksa. „Wyprowadzone” na marginesy ważniejsze daty związane z tematami
(obok biogramu cesarza Augusta kluczowe
momenty jego życiorysu), odsyłacze do pokrewnych haseł („praska wiosna” przy haśle „Czechosłowacja”), cytaty, wyjaśnienia
trudniejszych albo pokrewnych terminów
(w przypadku hasła „chrześcijaństwo” m.in. „arianizm”). Zresztą, także w samych opisach natkniemy się na odsyłacze, co może
nie jest innowacją, za to nadal pożytecznym
dodatkiem. Ciekawym i nowatorskim pomysłem stało się umieszczenie przy opisach
państw właściwych im oznaczeń pojazdów,
domen internetowych czy numerów kierunkowych. Autorzy zadbali też o podanie
adresów ważnych stron WWW.

Książka została pięknie, obszernie i różnorodnie
zilustrowana – pod względem graficznym
zasługuje na najwyższe laury. Niekiedy kręciłbym jednak nosem mając je przyznać PWN-owi za wybory czysto redaktorskie. Bo nie wiem, dlaczego w szkolnej – bądź, co bądź – encyklopedii tak skromne są hasła poświęcone państwom. Opis Iraku ogranicza
się do podania informacji podstawowych (ustrój, stolica) i najważniejszych danych statystycznych
(powierzchnia). W efekcie pominięto
wątki m.in. historyczne. Ale i mająca znacznie bogatsze dzieje Francja została potraktowana
niewiele lepiej. Dziwią potknięcia,
jak brak źródła cytatu z przemówienia Lecha Wałęsy w amerykańskim Kongresie („My naród…”) czy podpisanie pod zdjęciem
jedynie prezydenta Ukrainy stojącego tuż obok pani premier, pięknej Julii. To jednak
detale, zwłaszcza jeżeli „Encyklopedię nowej generacji E 2.0” traktować będziemy jako dzieło niejednorodne, składające się także
z dołączonej doń płyty DVD-ROM i serwisu
internetowego.

Na krążku znalazły
się leksykon (m.in. państw i ludzi),
atlasy geograficzny
i historyczny, interaktywna
mapa nieba (świetna zabawa!), animacje, cytaty filmowe (od „Misia” po „Nagi instynkt” – brawa za wybór fragmentu…),
testy, tabele, zestawienia, kolekcje
fotografii. Płytą można się bawić wiele godzin i jest to zabawa w pełni edukacyjna, a przy tym niezwykle relaksująca. Dodam, że wszystkie elementy multimedialne są powiązane
siatką odsyłaczy z hasłami leksykonu.

„Ozdobą” serwisu internetowego jest z kolei baza danych „Omega”, stanowiąca zestaw interaktywnych tabel, których dane
możemy filtrować i przestawiać tworząc
zupełnie nowe zestawienia. Jeśli tak ma wyglądać szkoła przyszłości, to ja chcę do niej wrócić!

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ