środa, 9 maja 2018
WydawcaNovae Res
AutorBeata Mieczkowska-Miśtak
Recenzent(et)
Miejsce publikacjiGdynia
Rok publikacji2018
Liczba stron240
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 4/2018

Oto Kołobrzeg, jakiego przeciętny wczasowicz czy kuracjusz nie zna. Ożywcza bryza, szum morskich fal, zapierające dech w piersiach widoki? Nic z tych rzeczy. Jeśli wiatr, to taki, który „wyje i tłucze szyby okien” albo „zrywa cumy kutrów w porcie rybackim i łomocze nimi zajadle o nadbrzeże”, fale zaś „potężne, zagarniające i niszczące wydmy z drzewami i mikołajkami nadmorskimi”. No dobrze, aż tak źle nie jest. Jest tajemniczo. „Kołobrzeg kryje jeszcze wiele tajemnic. Nie wszystkie uda się odkryć, a nawet jeżeli poznamy pewne sekrety, to czy świat będzie gotowy w nie uwierzyć?”.

„Fabryka wiatru” to współczesna powieść, której fabuła odwołuje się do miejscowej legendy i tajemniczej historii z czasów drugiej wojny światowej. Głównej bohaterce Beacie sen z powiek spędza zdjęcie tajemniczego budynku w Kołobrzegu, którego adres ma ustalić na prośbę swojego przyjaciela z Warszawy. Tyle że fizycznie nigdzie go nie ma, natomiast każdy, kto ogląda fotografię, widzi go nieco inaczej. Kobieta chce się jak najwięcej dowiedzieć o tym widmie, a im bardziej zagłębia się w śledztwo, tym bardziej podnosi się temperatura powieści. Autorka dość sprawnie buduje napięcie i wprowadza atmosferę niepokoju, może niepotrzebnie wplata niektóre elementy z codzienności Beaty, ale w końcu to debiut prozatorski, który w ogólnej ocenie przedstawia się całkiem nieźle.

Beata Mieczkowska-Miśtak, jakże by inaczej – kołobrzeżanka, ma doświadczenie na niwie poetyckiej – wydała do tej pory trzy tomiki poezji oraz… książkę o kołobrzeskiej kuchni. Z wykształcenia pedagog, manager oraz specjalista do spraw żywienia. Pracowała jako dziennikarka, dyrektor ośrodka kultury, właściciel własnej firmy. Teraz poświęca się pisarstwu, na tapecie ma już kolejną książkę.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ