Jan Sobieski to ambitny student psychologii Uniwersytetu
Warszawskiego, któremu życie upływa na skrupulatnym
wypełnianiu studenckich obowiązków, namiętnych
chwilach z ukochaną Mają i rozrywkach typowych
dla dwudziestoparolatków (czyli suto zakrapianych
imprezach). Bohater jest w trakcie pisania pracy
magisterskiej, w której zamierza przeanalizować
zachowania ludzkie, by sprawdzić czy gatunek ludzki
zmienił się pod wpływem ewolucji. Zamiast jednak
tworzyć nudne teoretyczne dywagacje na ten temat,
bohater postanawia, za namową promotora – ekscentrycznego profesora
Schmitda – sam zbadać prawdziwość swojej tezy. W tym celu przenika
do najróżniejszych warstw i środowisk społecznych, od meneli i dresiarzy
po elity intelektualne i celebrytów, i obserwuje ich zachowania i relacje.
Badania wywracają życie Sobieskiego do góry nogami. Wiodący
do tej pory sielski, nudny żywot student zostaje wciągnięty w wir wydarzeń,
sytuacji, których normalnie nie miałby szansy doświadczyć.
Coraz mocniej umacnia się przy tym w przekonaniu, że ludzie niewiele
różnią się od zwierząt, ba – są od nich gorsi.
Mateuszowi Poredzie udało się stworzyć wciągającą powieść. Autor
kreśli dość ponury obraz współczesnego świata. Młodzi ludzie są hedonistycznie
nastawieni do życia, nie mają ambicji i celów, starzy zaś tracą wiarę
w ideały, brakuje im odwagi by żyć po swojemu i cieszyć się tym co
mają. Jak żyć, zastanawia się bohater: wyznaczać nowe trendy czy opierać
się na tradycyjnych wartościach? Bohater, a wraz z nim czytelnik, znajdzie
w końcu odpowiedź, zanim to jednak nastąpi przejdą trudną drogę.