Do wspólnego jedzenia i gotowania, czyli do bycia razem, dzielenia się i dawania zachęca Malka Kafka, założycielka sieci restauracji wegańskich Tel Aviv, kiedyś ortodoksyjna Żydówka, dziś kulinarna szamanka. Propaguje zdrowy styl życia, szacunek do świata i świadome jedzenie. „Był fast food i slow food, teraz czas na God Food – jedzenie, które jest czymś więcej niż tylko pokarmem” – wyjaśnia. Ta książka jest też czymś więcej niż tylko kulinarnym przewodnikiem po smakach. To zaproszenie do podróży, także duchowej. Odnajdziemy w niej ponadreligijne wartości – szacunek do innych stworzeń, do jedzenia, przykładanie wagi do tego, co się je, jak się żyje. Autorka twierdzi, że każdy, kto kocha gotowanie jest twórcą w swojej kuchni, a w daniach przygotowywanych z miłością można odnaleźć boski pierwiastek.

Cenię sobie bardzo jej pochwałę prostoty, dystans do świata, poczucie humoru. Z tą książką spędziłam sobotnie słoneczne przedpołudnie i było to lepsze niż hygge, lagom czy inny modny ostatnio trend. O wiele bardziej od skandynawskiej filozofii szczęścia cenię sobie właśnie chwile w towarzystwie dobrej książki. A ta jeszcze jest wyjątkowo elegancka, z zachwycającymi fotografiami.

Receptury przeplatane są osobistymi historiami, wspomnieniami, opowieściami z podróży, refleksjami na temat życia, jedzenia czy też dykteryjkami. Świetnym dopełnieniem są dobrane w punkt cytaty. A jeden z moich ulubionych pochodzi od Virginii Woolf: „Nikt nie może myśleć, kochać i spać dobrze, jeśli nie je dobrze”.

Wykorzystując roślinne przepisy Malki, zrodzone na styku wielobarwnych kultur, począwszy od wyrafinowanych przekąsek, przez sycące dania główne, po przepyszne desery, z pewnością zjecie dobrze i zdrowo, a do tego jeszcze miło zaskoczycie swoją rodzinę, przyjaciół czy znajomych egzotyczną podróżą do świata smaków.

I jeszcze słowo od Malki: „Gotowanie jest doskonałym punktem wyjścia do bycia jak bóg czy bogini – do dzielenia się i dawania. To pierwszy krok do zaproszenia swojej rodziny do wspólnego stołu. Do spotkania z przyjaciółmi w twoim domu, do zwolnienia tempa życia, które sami sobie narzuciliśmy. Jesteśmy otoczeni ludźmi, ale ile jest w tym prawdziwej bliskości?”.