Poniedziałek, 23 maja 2011
WydawcaŚwiat Książki
AutorJanusz Głowacki
RecenzentŁG
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2010


Z jakąż lekkością napisana jest ta książka! Chyba żaden inny polski pisarz nie
ma takiego ucha do rozmów jak Janusz Głowacki. Kilkoma słowami partii
dialogowej określa charakter i nastrój bohatera, jego poczucie humoru,
stosunek do kobiet, do wykonywanej pracy, do odmiennych poglądów,
do samego siebie. W „Good night, Dżerzi” przeplata się wiele wątków,
retrospekcje cofają czas fabuły do lat 40. i do lat 50. XX wieku, wszędzie
jednak jakby była kamera Głowackiego. To nie pierwsza jego książka, której
narracja sprawia wrażenie stołu montażowego – pocięte i posklejane
ponownie fragmenty wielu filmów – dokumentalnych i fabularnych, porno
i lirycznych. Posklejane z głową, rzecz jasna. Właśnie pod względem montażu,
literackiego rzemiosła, ta powieść zachwyca i jest najdoskonalszym
prozatorskim dziełem autora „Antygony w Nowym Jorku”.

Krytycy, którzy skupili się na głównym wątku tej książki, żenująco
tragikomicznej biografii Jerzego Kosińskiego, dali się zwieść wydawcy
i towarzyszącej „Good night, Dżerzi” reklamie. Głowacki jak zwykle pisze
o sobie, a jeśli o Kosińskim to o swoim odkrywaniu Kosińskiego, jeśli
o kobietach autora „Malowanego ptaka”, to o własnej fascynacji ich erotycznym
magnetyzmem, jeśli o wrogach, to umieszcza tu także własne
lęki artysty. Stąd wrażenie niezwykłej autentyczności, a przecież spora
część tej książki to fikcja. Bohaterowie, pierwszo i drugoplanowi, żyją
tylko podług roli wyznaczonej przez Głowackiego, to dar słuchu i obserwacji
pisarza sprawia, że zapisane skrawki rozmów, króciutkie sceny
wyrwane z kontekstu, dają nam złudzenie pełnowymiarowych postaci.
I nie jest to zarzut, każdy pisarz redukuje bohatera do przypisanej mu
w fabule roli, tyle że Głowacki robi to po mistrzowsku!

Wersja audio to 9,5 godziny nagrania. Znakomicie interpretuje Krzysztof
Globisz, który podobnie jak pisarz ma wielki słuch do języka.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ