Lektury książek Tess Geritssen lepiej nie zaczynać
późnym wieczorem… Autorka mrożących krew
w żyłach medyczno-futurystycznych thillerów 15
lat temu porzuciła pracę lekarki. A dziś – według
Harlana Cobena, nie ma sobie równych w swoim
gatunku.
Na ostry dyżur szpitala, w którym pracuje
Toby Harper, trafia staruszek z objawami choroby
Alzheimera. Doktor Harper podejrzewa udar
mózgu. Gdy udaje się ustalić tożamość pacjenta,
pan Slotkin znika. Kilka dni później do szpitala trafia Angus Parmenter,
równie wiekowy mężczyzna z takimi samymi objawami. Obaj okazują
się być rezydentami ekskluzywnego osiedla-kliniki dla bogatych
emerytów. Slotkina nie udaje się odnaleźć, Parmenter umiera, karty
ich choroby znikają, a Toby grozi proces i utrata pracy. Nikt nie wierzy
w jej diagnozę – według niej starsi mężczyźni byli zarażeni chorobą
szalonych krów. Czy to epidemia? A może niebezpieczne eksperymenty
medyczne?
„Infekcja” zaczyna się mocno i szybko i podobnie kończy. I znów –
jak to po lekturze thrillerów Gerritsen bywa – pozostaje nam nadzieja,
że tylko amerykańscy medycy inaczej pojmują etykę lekarską…