Piątek, 7 kwietnia 2017
WydawcaWojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury
AutorMaciej Melecki
Recenzent(jd)
Miejsce publikacjiPoznań
Rok publikacji2016
Liczba stron110


To już dziesiąty zbiór wierszy urodzonego w 1969 roku poety, od kilku lat dyrektora Instytutu Mikołowskiego im. Rafała Wojaczka. A przecież Maciej Melecki ma w dorobku także wybór poezji „Zawsze wszędzie indziej” wydany w 2008 roku oraz współautorstwo scenariusza filmu „Wojaczek” w reżyserii Lecha Majewskiego i dwa tomy utworów rozproszonych Wojaczka „Reszta krwi” oraz „Nie te czasy”, które ukazały się pod jego redakcją.

Z poezją Meleckiego jest tak, że albo się ją bardzo lubi, albo bardzo nie lubi. To nie jest poeta, który chciałby jakkolwiek przypodobać się potencjalnemu czytelnikowi. Wręcz przeciwnie, od czytelnika wymaga oddania i współpracy. Z tomu na tom rozrasta się nie tylko jego poezja, ale także wiersz jako taki. Melecki pisze bowiem coraz dłuższe wiersze i coraz szersze, jego teksty poetyckie rozrastają się równocześnie i wzdłuż, i wszerz. Z uwagi na to, że pojedynczy wers jego wiersza jest już tak szeroki, że przestał mieścić się w formule klasycznego zbioru wierszy, poeta nie miał wyjścia i musiał zmienić format książki. „Inwersje” ukazały się w formacie kwadratu. Niewykluczone jednak, że następna książka przyjmie format prostokąta, ale nie w pionie, lecz w poziomie.

Konia z rzędem temu, kto zdefiniuje lirykę tego autora. Jest ona niezwykle bogata w sensy i znaczenia, nad wyraz gęsta. Poeta posługuje się nie tylko metaforą, ale także tzw. wielką metaforą. Jego twórczość to nieustannych rachunek zysków i strat, to opis rozpadu świata i próba odbudowania go na nowo, dzięki poezji właśnie, w wierszu. Wielką rolę w tym procesie odgrywa nieposkromiona wyobraźnia twórcy, jego niezmordowana wręcz inwencja językowa. Poeta niczym prestidigitator mnoży obrazy, a potem nakłada je jeden na drugi. Nie ma dla niego tematów zakazanych czy niemożliwych, ani też tematów poezji niegodnych. Ale co najciekawsze: to nie jest poezja przymiotnika, lecz czasownika i oczywiście rzeczownika. Tym, co imponuje w jego twórczości: jest właśnie rzeczowość i przedmiotowość, cielesność, wreszcie sensualizm. W liryce Macieja Meleckiego ważny jest nie tyle podmiot wypowiadający słowa, co świat opisywany poprzez te słowa, świat w słowie odnaleziony.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ